

Sarcastic Guy znów uderza. Tym razem na TikToku oberwało się Przasnyszowi, który w jego ironicznej wizji jawi się jako miasto, gdzie największą atrakcją jest… kebab i wyjazd… Należy podkreślić, iż profil ma zabarwienie czysto humorystyczne.
Na TikToku działa satyryczne konto Sarcastic Guy, który publikuje krótkie filmy z różnych miast Polski i zagranicy: „oczami miasta, oczami sztucznej inteligencji”. Tym razem na tapet trafił Przasnysz.
„Przasnysz czyli miasto, które istnieje głównie po to żebyś przypadkiem o nim usłyszał, zapytał: a gdzie to jest? I potem już nigdy nie sprawdził – opowiada Sarcastic Guy. „Oficjalnie miasto z bogatą historią i tradycją, nieoficjalnie miejsce gdzie największą atrakcją jest wyjazd do Warszawy albo Olsztyna, byle tylko wyjechać”.
Miejskie atrakcje podsumowuje jako „desperacja level hard” czyli: rynek miejski z gołębiami, ratusz, kilka sklepów i kościoły. „Muzeum Historyczne jest ale trzeba być naprawdę zdesperowanym turystą żeby tam wejść, rzeka Węgierka brzmi egzotycznie, a w praktyce to strumyk, przy którym komary robią sobie wieczorne festiwale”.
Codzienność? – „Co robisz dzisiaj wieczorem? Idę na kebsa” A w weekend? „Jadę do Ciechanowa tam jest kino”. „Młodzi kombinują jak tu uciec na studia i nigdy nie wrócić, choćby psy szczekają w rytmie po co, po co, po co”- mówi i podsumowuje:
„Przasnysz to miasto, które udaje, iż się coś dzieje, a hasło reklamowe: Przasnysz tu zaczyna się nuda, a kończą się marzenia”.
Internauci licznie komentują filmik, żartując w rozmaity sposób i zwracają uwagę na nieścisłości, jak choćby na to, iż w Przasnyszu jest kino, a na rynku nie ma gołębi, o ile już to wrony. A co Wy myślicie o takiej „diagnozie” naszego miasta?
ren