Przejrzałem opinie studentów o Collegium Humanum. Są tak "dobre", iż choćby trudno je cytować

natemat.pl 2 dni temu
Sprawa Collegium Humanum rozpaliła ciekawość nie tylko tych, którzy jakkolwiek byli związani z tą uczelnią. Wiele osób chciało się dowiedzieć, jak wyglądały studia i czy realnie mogły się opłacać. Zajrzałem do opinii z Google, żeby zrozumieć, co działo się tam w ostatnich latach. Te komentarze wiele mówią o całej aferze.


Od razu trzeba zaznaczyć, iż Collegium Humanum to aktualnie Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych "Varsovia". Ta druga nazwa funkcjonuje od czerwca 2024 r., bo pierwsza kojarzyła się wyłącznie z gigantyczną aferą. Collegium Humanum to dziś synonim oszustwa.

Jeszcze kilka lat temu sporo osób skusiło się na ofertę uczelni, która otwierała swoje filie w wielu miejscach w Polsce. I to nie jest tak, iż tylko politycy czy biznesmeni z pierwszych stron gazet są kojarzeni z Collegium Humanum. O tym, kto tam studiował, możecie przeczytać w naTemat.

Opinie o Collegium Humanum. "Przekręt stulecia"


Collegium Humanum to przede wszystkim problemy "zwykłych" studentów. Tych, którzy zapłacili pieniądze, chcieli normalnie zaliczać przedmioty i na końcu dostać dyplom. Dzisiaj wystarczy jednak najprostszy research, by zobaczyć, jak bardzo uczelnia wielu osobom podpadła na różnych etapach kształcenia.

Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!


Opinie Google. Jedni się z nich śmieją, inni biorą je zawsze na serio i traktują jak wyrocznię. Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych "Varsovia" ma tam teraz wynik na poziomie 2,4 w skali pięciu gwiazdek.

Zebrała ponad pół tysiąca komentarzy, wiele jest sprzed kilkunastu miesięcy, kilku lat.

A to jeszcze czasy niesławnego dziś Collegium Humanum. W tym tekście pokażemy te, które wskazują na główne problemy z uczelnią. I takie, których nie trzeba cenzurować.

"Niestety nie ma możliwości dać ujemnych gwiazdek. Ta pseudouczelnia to porażka. Brak ocen, brak kontaktu z uczelnią. Tylko w trakcie rekrutacji są bardzo uprzejmi i dostępni. Bałagan totalny" – napisała jedna z użytkowniczek trzy miesiące temu.

O tym, jak wyglądała rekrutacja w Collegium Humanum, pisaliśmy już wcześniej. A


o problemach choćby z wydaniem dokumentów alarmowała nasza rozmówczyni, kiedy zbieraliśmy relacje z facebookowej grupy "Pokrzywdzeni przez Collegium Humanum". Dzisiaj należy do niej już ponad 6 tys. osób.

– Zamieszanie, brak kontaktu, jedynie upominają się o brak płatności. Wciąż dostaję maile o uiszczenie opłaty rezygnacyjnej – mówiła w listopadzie pani Paulina, która opuściła uczelnię po pierwszym roku.

Kolejna opinia z Google: "Oszuści i naciągacze – od wakacji próbuję bezskutecznie otrzymać wypis z listy studentów, złożyłam wypowiedzenie umowy, a oni przez cały czas obciążają mnie opłatami za następny semestr".

Problem z kontaktem, uzyskaniem podstawowych dokumentów czy zwrotem kosztów przewija się w wielu wpisach. "Odradzam każdemu. Największy błąd mojego życia trafić na tę uczelnię. Od maja nie mogę uzyskać karty przebiegu studiów, jestem załamana, rzucać studia po skończonych 3 latach?" – dopytywała jedna internautka już w czasie, kiedy CH znalazło się w centrum medialnego szumu.

W oczy rzuciła mi się też opinia o wykładowcach, którzy – jak wynika z relacji autora – nie przychodzili na zajęcia bez uprzedniego uprzedzenia. "(...) To studenci wykazują się większą wiedzą od nich, osoby zarządzające tworzą własne prawo (...) – czytamy.

Z kolei pan Piotr prawie pół roku temu stwierdził, iż wykładowcy, oczywiście


z wyjątkami, byli kompetentni i potrafili zainteresować studentów. Jego zdaniem nie działała natomiast obsługa studentów.

Jest jeszcze kwestia wartości dyplomów z Collegium Humanum. "Wstyd, iż człowiek tam studiował" – napisała jedna z osób bez owijania w bawełnę. Przypomnijmy, iż wiceprezydentka Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka chce unieważnienia swojego dyplomu MBA z CH. Twierdzi, iż nauki pobierała w normalnym trybie. Jednak nie chce być wrzucana do jednego worka z tymi, którzy kupowali dyplomy.

Po przejrzeniu ponad 200 opinii w Google trafiłem na jedną, gdzie ktoś wystawił pięć gwiazdek i pozytywnie ocenił zajęcia z psychologii. To komentarz sprzed 10 miesięcy.


"(...) Tutaj czuć, iż naprawdę im zależy, aby studenci wynieśli jak najwięcej.

Jedyne co początkowo słabe było, to komunikacja z uczelnią i organizacja, ale ostatnio


i to się poprawiło. Szczerze polecam CH. Drugi raz wybrałabym tę samą uczelnię" – brzmi wpis, który dodatkowo zebrał jeszcze cztery kciuki w górę.

Później znalazłem jeszcze pozytywny głos o studiowaniu prawa na CH. Pan Aleksander zachwalał program zajęć, a także doświadczenie wykładowców. I iż studenci mogą zdobyć praktyczną wiedzę.

Tyle iż takie głosy to kropla w morzu miażdżących ocen, iż uczelnia wiele osób po prostu zawiodła w podstawowych sprawach. "Wszystko na tej uczelni sprawia, iż całe kształcenie tam zdaje się być nieśmiesznym żartem" – przekonywała w swojej opinii pani Klaudia.

Co dalej z aferą ws. Collegium Humanum?


Dzisiaj Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych "Varsovia" próbuje zbudować pozycję od nowa. Jest aktywna na Facebooku, gdzie jednak wyłączono możliwość komentowania postów. Zachęca też do wzięcia udziału w rekrutacji na studia.

Sprawa z aferą prawdopodobnie jeszcze długo nie przycichnie, bo regularnie pojawiają się nowe wątki. Wśród podejrzanych znajdują się rektorzy uczelni, członkowie Polskiej Komisji Akredytacyjnej, politycy oraz biznesmeni.

Warto przypomnieć, iż pierwszym rektorem i założycielem Collegium Humanum był Paweł Cz. W lutym 2024 r. został on zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne pod zarzutem kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz handlu dyplomami na masową skalę. Po wpłaceniu poręczenia majątkowego w wysokości dwóch milionów złotych opuścił areszt, jednak postawiono mu blisko 100 zarzutów.

Idź do oryginalnego materiału