Jakieś pół roku temu uznałam, iż w moim życiu nic się nie dzieje. Nudna praca od 9 do 18 nie przynosiła ani przyjemności, ani sensu. Przypomniałam sobie, iż na Zachodzie istnieje takie zjawisko jak gap year. Jest to rok, w którym maturzyści robią sobie wolne przed pójściem na studia, aby odpocząć, podróżować i ogólnie zrozumieć, co chcą robić dalej. Zdałam sobie sprawę, iż taka przerwa była dokładnie tym, czego teraz potrzebowałam. Ponieważ nie miałam zbyt wielu zaoszczędzonych pieniędzy, postanowiłam spróbować wolontariatu.