OSTRÓDA. „Na początku był psor Bratz…” – Zygmunt Bratz. Któż go nie zna? Przez lata na sportowo, z rowerem i rakietą do tenisa przy boku. To żywa ikona ostródzkiego „Bażyniaka”. W dniu jubileuszu 80-lecia szkoły za 61 lat pracy doczekał się owacji na stojąco.

Utworem „Lubię wracać tam, gdzie byłem już” z repertuaru Zbigniewa Wodeckiego rozpoczęły się jubileuszowe uroczystości 80-lecia Liceum Ogólnokształcącego Nr I im. Jana Bażyńskiego w Ostródzie. I rzeczywiście widać było, iż wszyscy, którzy pojawili się w auli ostródzkiego „Bażyniaka” z przyjemnością pojawili się po latach w szkolnych murach.

Wśród obecnych byli m.in. pani Danuta Sochoń, maturzystka „Ogólniaka” z 1949 roku. Bez specjalnego zwracania na siebie uwagi wśród gości pojawił się związany od ponad sześciu dekad z LO Nr I w Ostródzie, wychowawca wielu pokoleń ostródzkich sportowców Zygmunt Bratz. Oboje wspomniani zostali specjalnie uhonorowani przez Andrzeja Wiczkowskiego, starostę powiatu ostródzkiego. Jednak od wszystkich zebranych usłyszeli gromkie brawa, były owacje na stojąco, odśpiewano też sto lat!

Osiem dekad to kawał czasu. Historia ostródzkiego ogólniaka rozpoczęła się w 1945 roku. Przez 80 lat szkołą kierowało 11 dyrektorów. Czterech – Tadeusz Peter, Mirosław Mikulewicz, Dariusz Bujak i Piotr Patejuk – było obecnych na obchodach jubileuszu. – Jako belfer przepracowałem tutaj 32 lata, 15 lat byłem dyrektorem, prawie połowę życia spędziłem w tej szkole – powiedział podczas uroczystości Dariusz Bujak. – Naukę zaczynałem gdy dyrektorem był Jerzy Korkozowicz. Kończyłem za dyrektora Tadeusza Petera, a pracę tutaj zacząłem u dyrektora Marka Piotrowskiego.

80-lecie było okazją do wielu wspomnień, taką okazję mieli m.in. absolwenci, którzy na urodziny ostródzkiego „Bażyniaka” przyjechali z różnych miejsc Polski i zagranicy.
Przez osiem dekad zmieniali się ludzie, zmieniały się czasy, jednak szkoła była i pozostała fantastyczną szkołą.
