Przygotowania do komunii ruszyły
Do sezonu komunijnego jeszcze sporo czasu, ale rodzice na grupach facebookowych już zaczynają rozmowy związane z organizacją tego święta. Wszystko dlatego, iż dzieci, które przygotowują się do Pierwszej Komunii Świętej, właśnie teraz zaczynają uczęszczać na katechezy i uczyć się modlitw.
Ponadto na początku roku szkolnego organizowane są zebrania dla rodziców dzieci pierwszokomunijnych, by ustalić w parafii z księdzem i katechetą porządek przygotowań. Na spotkaniach w kościele rodzice zapoznają się też z tym, na czym polega przystąpienie do Pierwszej Komunii Świętej, kiedy ustalono datę uroczystości, jak należy przygotować dziecko i całą najbliższą rodzinę na to wydarzenie.
Od bliskich znajomych, którzy mają syna w 1. klasie podstawówki, dowiedziałam się – pełna zdziwienia – iż w jednej z parafii w naszym mieście dzieci przygotowują się do przyjęcia komunii już od początku uczęszczania do podstawówki. Oznacza to w praktyce, iż 3 lata uczą się modlitw, chodzą na różaniec, roraty czy drogę krzyżową oraz uczestniczą w niedzielnych mszach dla dzieci przygotowujących się do sakramentu.
Składki komunijne
Na wielu forach dla rodziców często pojawia się również temat finansów związanych z komunią świętą. W tej kwestii napisała do nas również jedna z czytelniczek: "Napiszcie o tym, iż w tej chwili przygotowania do komunii realizowane są nie rok, a dwa, czasami choćby i trzy lata. To jest jakiś żart, iż do przyjęcia komunii dzieci tyle czasu uczą się formułek, klepią modlitwy z pamięci i razem z rodzicami muszą chodzić co chwila do kościoła.
Mam dziecko w 2. klasie podstawówki i u nas w tym roku już zaczęły się przygotowania, choć komunia jest w 3. klasie. Na spotkaniu z księdzem najbardziej miałam chęć parsknąć śmiechem, gdy usłyszałam, w jakiej wysokości są składki dla rodziców. Okazuje się, iż 250 zł to kwota założona z góry, a w to jeszcze nie jest wpisany strój komunijny dziecka.
Dla dzieci przewidziane są alby (wszystkie takie same, szyte przez jedną firmę, więc nie można odkupić używanej z poprzednich lat), za które należy zapłacić we własnym zakresie. Składka jest dla księdza, fotografa, biskupa i prezenty dla nie wiadomo kogo. Dla mnie to jakieś kuriozum".
Na co tyle pieniędzy?
Podobne głosy można znaleźć na wielu forach dla rodziców. Składka za przystąpienie do Pierwszej Komunii Świętej w wielu miejscach Polski wynosi od 200 do choćby 400 złotych (zależnie od wielkości parafii i liczby dzieci, które przyjmą komunię) i zwykle w tę kwotę nie są wliczone stroje dla dzieci. Rodzice starają się zrozumieć, iż w tym zawarta jest ofiara dla księży na kościół, czasem opłacony jest fotograf.
Najczęściej jednak większą część tej kwoty stanowi składowa na prezent dla biskupa albo parafii. Ale czy taka wysokość składki to nie przesada? Każdego roku do komunii przystępuje od kilkudziesięciu do choćby kilkuset dzieci (zależy od wielkości parafii). Oznacza to zakup za niebotyczne kwoty dewocjonaliów, elementów wyposażenia kościoła, których używać się będzie w przyszłości. Nikt nie zaznacza jednak, iż dzieci przystępują do komunii co roku i co roku parafia i biskup otrzymują jakiś drogi prezent, dar związany z posługą kapłańską.
To chyba delikatna przesada, żeby każdego roku rodzice sponsorowali całe wyposażenie parafii. Przecież na ten cel na mszach świętych zbierana jest też tzw. ofiara lub taca, z której parafia dysponuje funduszami np. na ogrzewanie czy przystrojenie świątyni. A jakie są wysokości składek komunijnych u waszych dzieci? Czy nie uważacie, iż te kwoty to lekka przesada? Co mają zrobić rodzice, których nie stać na taki wydatek, a chcą, żeby dziecko przyjęło Pierwszą Komunię Świętą?