Kiedyś ściągali na kartkówkach, przepisywali zadania od kolegów czy korzystali z bryków. Dziś mają do dyspozycji nowoczesne technologie, a sztuczna inteligencja, taka jak ChatGPT, stała się dla wielu z nich "pomocnikiem" w pisaniu wypracowań. Uczniowie są sprytniejsi, niż nam się wydaje.
Niecodzienne rozwiązanie
"Mój 12-letni syn ostatnio przyznał się do czegoś, co wprawiło mnie w osłupienie. Powiedział polonistce, iż swoje wypracowanie napisał przy pomocy tego cuda o tajemniczej nazwie: ChatGPT. Nie zmieniał w nim zbyt wiele, po prostu przepisał tekst i oddał go nauczycielce. Przyznał, iż postąpił w taki, a nie inny sposób, bo miał dużo nauki i zwyczajnie nie miał czasu, żeby samodzielnie usiąść i napisać pracę od podstaw.
A mój syn należy raczej do tych uczciwych, dlatego wyznał całą prawdę. Serio? Nie mogłam uwierzyć, iż i skorzystał z tego czata i przyznał się na lekcji.
Gdy mi o tym powiedział, pomyślałam, iż dostał jedynkę, uwagę. Że może mam pojawić się w szkole. Jednak to, co się na tej lekcji wydarzyło, to jeszcze większy szok. Nauczycielka nie wystawiła mu złej oceny, nie oskarżyła go o oszustwo, ani nie skrytykowała.
Zamiast tego powiedziała coś w stylu: 'Fajnie, iż potrafisz sobie radzić i korzystasz z nowych narzędzi, ale chciałabym przeczytać twoje własne wypracowanie. Napisz to samodzielnie, a wtedy dostaniesz ocenę'.
Mój syn przyznał, iż też był w szoku. Spodziewał się kary, a zamiast tego dostał lekcję, która skłoniła go do refleksji. Zrozumiał, iż nauczycielka nie była przeciwna samej technologii, ale chciała, by rozwijał swoje umiejętności, a nie polegał tylko na gotowych rozwiązaniach. Powiedział mi, iż tym razem napisze to wypracowanie sam – może nie będzie tak idealne, jak to wygenerowane przez sztuczną inteligencję, ale przynajmniej będzie jego własne.
Chciałabym poznać opinie innych rodziców. Czy wasze dzieci także korzystają z tych ustrojstw? Czy całkowicie mają zakaz ich włączania?".
Nowy świat, nowe możliwości
Świat z roku na rok zmienia się nie do poznania. Nowe technologie coraz bardziej dają o sobie znać. Jednak te wszystkie programy, urządzenia i ułatwienia nie zastąpią samodzielnego myślenia, nauki i kreatywności.
Reakcja nauczycielki, choć dla wielu może być zastanawiająca, skrywa w sobie mnóstwo prawdy i życiowej mądrości. Pokazuje, że, iż zamiast karać, warto rozmawiać i uczyć dzieci odpowiedzialnego korzystania z nowoczesnych narzędzi.