Publiczne Ognisko Artystyczne w Kędzierzynie-Koźlu pod znakiem zapytania. Rodzice i nauczyciele biją na alarm: „To kulturowy dramat”

kk24.pl 5 godzin temu
Jak informuje Magdalena Łozińska, dyrektor ogniska, cięcia oznaczają likwidację części zajęć. W sekcji wokalnej zniknie chór, w sekcji taneczno-baletowej – zajęcia z umuzykalnienia, a liczba godzin gry na instrumencie dodatkowym (skrzypce) zostanie mocno ograniczona. To wszystko jest niezgodne z ramowymi planami nauczania, co grozi negatywną opinią wizytatora.– W naszej placówce kształci się aż 150 dzieci. To uczniowie nie tylko z Kędzierzyna-Koźla, Pogorzelca czy Leśnej, ale także ze Starego Koźla, Zakrzowa, Polskiej Cerekwi, Góry Świętej Anny, Landzmierza czy Jaborowic – mówi Magdalena Łozińska. – Uczymy w trzech sekcjach: wokalno-estradowej, taneczno-baletowej i plastycznej. Tylko u nas dzieci mogą rozwijać się w tych trzech dziedzinach jednocześnie. Inne ogniska w Polsce są jedynie plastyczne.Głos rodziców: „Nie możemy na to pozwolić”Rodzice nie chcą pozostać bierni. Zapowiadają obecność na najbliższej sesji Rady Powiatu i planują walczyć o przywrócenie pełnego wymiaru godzin.– Zajęcia w ognisku moja córka ma już od trzech lat. To ją bardzo rozwinęło – mówi Agnieszka Wieczorek-Griner – Córka osiąga sukcesy w przeglądach artystycznych o zasięgu wojewódzkim, powiatowym i międzynarodowym. Ognisko daje jakość, profesjonalizm, indywidualne podejście, rozwój nie tylko wokalny, ale też plastyczny. Absolwenci ogniska dostają się na świetne akademie artystyczne. Rozumiem ograniczony budżet, ale nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze. Musimy patrzeć szerzej – na rozwój kultury, szczególnie tej dziecięcej.Rodzice podkreślają, iż w ognisku pracują specjaliści z pasją, jak chociażby pani Monika Woleńska – doświadczona nauczycielka śpiewu, która dojeżdża ze Śląska, po cięciach budżetowych nie wiadomo, czy będzie mogła przez cały czas uczyć dzieci w Kędzierzynie-Koźlu.– Przez tyle lat ognisko działało świetnie. Naprawdę starostwo chce to zakończyć? – pyta retorycznie Agnieszka Wieczorek-Griner.Sukcesy, których nie można zignorowaćJedną z absolwentek ogniska jest Julia Kusz – uczestniczka programu „The Voice Kids”, która rozsławiła miasto w całej Polsce. Ale – jak podkreślają nauczyciele – to tylko jeden z wielu przykładów. - Mamy mnóstwo utalentowanych absolwentów. Coś, co funkcjonowało z powodzeniem przez dekady, teraz ma zostać ograniczone? – pyta ze wzruszeniem Gotfryd Włodarz, wieloletni nauczyciel, były dyrektor ogniska i dyrygent chóru Kandersino. – Dla mnie to kulturalno-estetyczny wstrząs. Byłem dyrektorem ogniska przez 33 lata. Zbliża się jubileusz 70-lecia. A teraz taka wiadomość? - podkreśla z niedowierzaniem.Odpowiedź starostwa: „To trudna, ale konieczna decyzja”W odpowiedzi na pytania redakcji, Starostwo Powiatowe w Kędzierzynie-Koźlu zaznacza, iż decyzja o reorganizacji była podyktowana względami budżetowymi. Roczny koszt utrzymania ogniska to 655 588zł. Aż 90% tej kwoty pokrywa powiat, który nie otrzymuje na ten cel żadnej subwencji oświatowej.– W trosce o stabilność budżetu i odpowiedzialność za realizację zadań obowiązkowych musieliśmy podjąć kroki racjonalizujące koszty – tłumaczy Adam Liszka, rzecznik starostwa.– Zaproponowaliśmy dyrekcji możliwość przekształcenia ogniska w stowarzyszenie artystyczne. Umożliwiłoby to zdobywanie grantów i dalsze wsparcie finansowe ze strony powiatu. przez cały czas jesteśmy otwarci na rozmowy - dodaje.Dyrekcja: „Chcemy przetrwać, ale to dla nas trudne”Magdalena Łozińska przyznaje, iż propozycja przekształcenia w stowarzyszenie budzi obawy.– Obawiam się, iż nie podołałabym jako menedżer. Chcemy przetrwać, choćby jeżeli to oznacza ograniczenia. Robimy to dla dobra uczniów. Ale to bardzo trudna sytuacja - mówi.Rodzice uczniów Publicznego Ogniska Artystycznego w Kędzierzynie-Koźlu złożyli petycję w obronie placówki. Ich zdaniem planowane przez władze powiatu ograniczenia w funkcjonowaniu ogniska uderzą w dzieci i młodzież. Podpisany pod dokumentem list otwarty trafi do starosty, przewodniczącej rady powiatu oraz radnych.W piśmie rodzice wyrażają sprzeciw wobec decyzji dotyczącej ograniczenia działalności Ogniska, które w 2027 roku będzie obchodzić jubileusz 70-lecia istnienia. W ocenie sygnatariuszy petycji, decyzje podejmowane przez władze powiatu wynikają z braku pełnej wiedzy o strukturze i znaczeniu placówki dla lokalnej społeczności.„Nie mamy nic przeciwko oszczędzaniu i rozsądnemu gospodarowaniu zasobami powiatu. Widzimy jednak, iż Państwa argumentacja, z jaką do tej pory udało nam się zapoznać, momentami sprowadza się do tego, iż traktujecie edukację naszych dzieci tak samo jak sprzedaż działek, remont drogi czy budowę sieci wodno-kanalizacyjnej” – czytamy w petycji podpisanej przez zaniepokojonych rodziców.Rodzice przypominają, iż uczniowie ogniska odnoszą liczne sukcesy w konkursach i występach artystycznych, są zaangażowani, pracowici i godnie reprezentują powiat. Zarzucają decydentom brak rzetelnej analizy sytuacji i nieuwzględnienie opinii społeczności lokalnej. Domagają się, by przyszłość ogniska była omawiana z udziałem rodziców, nauczycieli i pracowników.W petycji wskazano także, iż dyrektor ogniska, Ewa Łozińska, wraz z nauczycielami chętnie zaproszą przedstawicieli władz na wydarzenia artystyczne, by mogli na własne oczy przekonać się, ile trudu kosztuje kształtowanie młodych artystów.Publiczne Ognisko Artystyczne w Kędzierzynie-Koźlu jest dziś jednym z nielicznych miejsc w Polsce, które oferują dzieciom możliwość kompleksowego rozwoju artystycznego: wokalnego, tanecznego i plastycznego. Zbliżający się jubileusz 70-lecia placówki może więc mieć gorzki posmak – jeżeli nie znajdzie się kompromis między finansami a wartością edukacyjną, ognisko może już nigdy nie rozbrzmieć tym samym głosem.
Idź do oryginalnego materiału