Puste klasy na edukacji zdrowotnej. "Będzie więcej chętnych"

gazeta.pl 3 godzin temu
Nowy przedmiot, edukacja zdrowotna, jest nieobowiązkowy zarówno w szkołach podstawowych, jak i średnich. Z tego powodu część uczniów zrezygnowała z tych zajęć. - Liczę na to, iż po bliższym zapoznaniu się rodziców z materiałem, z roku na rok będzie więcej chętnych -powiedziała wiceprezydentka Warszawy Renata Kaznowska.- Młodsza córka chodzi do czwartej klasy szkoły podstawowej i u niej prawie wszystkie dzieci chodzą na edukację zdrowotną. Zajęcia prowadzi nauczycielka WF-u i podobno robi to w interesujący sposób - mówi w rozmowie z eDziecko.pl Kasia (nazwisko do wiadomości redakcji). Z kolei starsze dziecko naszej rozmówczyni jest uczniem drugiej klasy liceum i tam zainteresowanie tym przedmiotem jest dużo mniejsze. - Chyba z siedem, czy osiem osób się nie wypisało - dodaje.
REKLAMA


Odpowiada to informacjom przekazanym przez m.st. Warszawę: w szkołach podstawowych jest większe zainteresowanie przedmiotem, niż w szkołach ponadpodstawowych. Z danych wynika, iż w stolicy w szkołach podstawowych ok. 43 proc. uczniów uczęszcza na edukację zdrowotną, a w szkołach średnich - ok 14 proc.


Zobacz wideo


Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Edukacja zdrowotna. Będzie więcej chętnych? - Uważamy, iż generalnie, jak na pierwszy, próbny rok z nowym przedmiotem, jest nieźle. Powodu do satysfakcji nie ma, jeżeli chodzi o szkoły ponadpodstawowe, ale z drugiej strony mówimy o przedmiocie nieobowiązkowym - powiedziała w rozmowie z PAP wiceprezydentka Warszawy Renata Kaznowska. -Pojedyncze przypadki konkretnych szkół pokazują, iż w dużej mierze zainteresowanie przedmiotem i frekwencja będą zależały od dyrekcji szkoły, od nauczycieli. Liczę na to, iż po bliższym zapoznaniu się rodziców z materiałem, jaki obejmuje edukacja zdrowotna, po tym, jak pojawi się podręcznik, z roku na rok będzie więcej chętnych - stwierdziła. Kaznowska przypomniała, iż w szkołach średnich na nieobowiązkowe zajęcia religii i etyki, też chodzi niewielki odsetek uczniów.Nowacka apeluje do rodzicówMinisterka edukacji Barbara Nowacka wciąż broni edukacji zdrowotnej. Goszcząc w "Faktach po Faktach" w TVN24 powiedziała, iż jest bardzo dumna z podstawy programowej. Zwróciła się także do rodziców z apelem: - Wiem, iż niektórzy rodzice mówią: szkoda dzieci. A ja mam tylko taką prośbę: o ile już państwo podejmujecie tę decyzję - chociaż lepiej, żebyście dali przedmiotowi szansę i waszym dzieciom szansę na nabycie kompetencji, które będą umiejętnościami na całe życie - to spędźcie też ten czas z dziećmi. Zaapelowała również o to, żeby rodzice więcej z dziećmi rozmawiali: - Nie zostawiajcie dzieci na pastwę telefonów, informacji w sieci, mediów społecznościowych, które są dzisiaj realnym zagrożeniem. Znajdźcie czas też na rozmowę z dzieckiem.O czym dzieci będą się uczyć na edukacji zdrowotnej?Edukacja zdrowotna pojawiła się w planie lekcji klas IV-VIII szkół podstawowych i klas I-III szkół średnich. Zajęcia realizowane są w wymiarze jednej godziny tygodniowo, a program tego przedmiotu podzielono na 11 bloków tematycznych: wartości i postawy; zdrowie fizyczne; aktywność fizyczna; odżywianie; zdrowie psychiczne; zdrowie społeczne; dojrzewanie (w szkołach podstawowych); zdrowie seksualne; zdrowie środowiskowe; internet i profilaktyka uzależnień; system ochrony zdrowia (w szkołach ponadpodstawowych). Z podstawą programową do edukacji zdrowotnej można się zapoznać TU.


A ty? Co sądzisz o edukacji zdrowotnej? Daj znać w komentarzu lub napisz w wiadomości do redakcji: ewa.rabek@grupagazeta.pl.
Idź do oryginalnego materiału