Ane Piżl prowadzi profil na Instagramie, który obserwuje ponad 82 tys. W swoich wpisach porusza tematykę równości, ale mówi również o bezpieczeństwie, gdyż jest z wykształcenia ratownicą medyczną. Bardzo często w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia dziecka osoba dorosła jest w szoku i nie wie, jak zareagować. Wówczas liczy się jednak każda sekunda. Ane Piżl postanowiła zademonstrować, co zrobić, gdy dziecko straci przytomność.
REKLAMA
Ratownica wyjaśnia, co zrobić jeżeli dziecko straci przytomność
Więcej artykułów o tematyce parentingowej przeczytasz na stronie Gazeta.pl.
Zobacz wideo
Na nagraniu widać ratownicę i manekina ratowniczego. Ane Piżl postanowiła zobrazować, jak należy zareagować, gdy widzimy, iż dziecko jest nieprzytomne i nie reaguje na bodźce. W pierwszej kolejności należy sprawdzić, czy oddycha. "Dziecko nie reaguje na głos i dotyk? Odchyl mu głowę i oceń oddech. jeżeli wykonuje nieregularne westchnięcia, zamiast zwykłego oddechu, postępuj tak, jakby nie oddychało. jeżeli jest kilka osób, niech ktoś dzwoni na numer alarmowy natychmiast po stwierdzeniu, iż dziecko jest nieprzytomne. o ile jesteś sam_, wybierz numer po 5 pierwszych oddechach ratowniczych i włącz tryb głośnomówiący. o ile nie masz telefonu, prowadź akcję przez 1 minutę, a potem idź zadzwonić" - instruowała.
Jak uciskać klatkę piersiową?
W sytuacji, gdy rozpoczniemy resuscytację i po pięciu oddechach ratowniczych dziecko przez cały czas nie poruszy się i nie zacznie kaszleć, powinniśmy przejść do uciśnięć klatki piersiowej. Dłoń musimy umieścić na mostku, na środku klatki piersiowej i jedną lub dwoma wyprostowanymi rękami należy uciskać to miejsce. "Rób naprzemiennie 15 uciśnięć i 2 oddechy. Cały czas. Wyślij kogoś po AED. Pamiętaj o odchylaniu głowy przy oddechach" - wyjaśniała Ane Piżl. Na końcu podkreśliła, iż przygotowany przez nią materiał dotyczy dziecka w wieku poniżej roku. "Nie stój, działaj" - podsumowała. Pod nagraniem pojawiło się wiele komentarzy od internautów. "Bardzo ważna rolka! Byłam w takiej sytuacji i musiałam działać. Adrenalina mieszała się ze strachem. Ale na szczęście udało się uratować dziecko. Zachęcam każdego, żeby brał udział w kursach pierwszej pomocy", "Super. Warto na zawsze zapamiętać", "Dziękuję za takie filmiki! To obowiązkowa lekcja do odrobienia dla wszystkich, nie tylko rodzica" - pisali.