O czterodniowym tygodniu pracy mówi się w Polsce od jakiegoś czasu coraz głośniej. Kilka firm zdecydowało się już zacząć testować taki system pracy, jednak póki co całkowicie ich dobrowolna decyzja. Niemniej jednak rządzący coraz częściej debatują nad nowelizacją Kodeksu Pracy. Mówi się o jednej z dwóch opcji: czterodniowy system pracy lub 35-godzinny czas pracy. Pomysł ten z pewnością wielu osobom się podoba, wizja krótszego dnia pracy lub jednego dnia wolnego więcej jest kusząca, niestety to może nie udać się w niektórych sektorach, jak opieka zdrowotna i oświata.
REKLAMA
Czterodniowy system pracy może być początkiem chaosu w oświacie
Zmiany, nad którymi pracuje Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej budzą wiele kontrowersji i strachu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami nauczyciele pracujący w szkołach publicznych mają prawo do skrócenia tygodnia pracy na podstawie artykułu 42c Karty Nauczyciela, ale należy to ustalać z dyrekcją placówki, gdyż wymaga to spełnienia określonych warunków. Zdaniem wielu, jeżeli zostanie wprowadzony czterodniowy system pracy, spowoduje to ogromny chaos. Praca nauczyciela już teraz jest trudna i pełna wyzwań.
Wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy zaburzy ciągłość zajęć dla uczniów. Może to również wymusić zatrudnienie kolejnych pracowników, a już teraz wiele placówek oświatowych boryka się z brakami kadrowymi. Nie wiadomo również kto zajmowałby się uczniami przebywającymi w szkole i co mieliby oni konkretnie robić.
Bez wątpienia wielu z nas chciałoby, aby zapowiadane zmiany weszły w życie. Czterodniowy tydzień pracy wpłynąłby pozytywnie na wielu z nas, jednak taka decyzja musi być gruntownie przemyślana i przeanalizowana pod każdym kątem, tak by nie wprowadzić dodatkowego chaosu i bałaganu, zwłaszcza przy organizacji roku szkolnego.
