Rewolucja na lekcjach polskiego. Do VII klasy dzieci nie przeczytają... żadnej książki w całości

mamadu.pl 20 godzin temu
Szumnie zapowiadana rewolucja w nauczaniu wszystkich szkolnych przedmiotów powoli staje się faktem. Instytut Badań Edukacyjnych, który dostał zadanie opracowania nowych podstaw programowych, właśnie podzielił się planem na zmiany w lekcjach języka polskiego. Ucieszą się ci, którzy nie przepadają za czytaniem książek, zwłaszcza zagranicznych pisarzy.


Uczniowie są przeciążeni nadmiarem materiału, metody nauczania są archaiczne, a podstawy programowe niedostosowane do realiów współczesnego świata. Taką diagnozę na początku swojego urzędowania postawiła szefowa MEN. I zapowiedziała gruntowną zmianę.

Lekcje języka polskiego do zmiany. I to solidnej


Jednym z najważniejszych elementów tej zmiany miało być przygotowanie nowych podstaw programowych wszystkich przedmiotów nauczanych w podstawówkach.

To zadanie Barbara Nowacka powierzyła ekspertom z Instytutu Badań Edukacyjnych. No i oni właśnie podzielili się efektami swojej wielomiesięcznej pracy.

Na pierwszy ogień poszły założenia nowej podstawy programowej z języka polskiego. Eksperci z IBE pokazali je podczas webinaru transmitowanego na stronie Instytutu. Zaznaczyli, iż nie jest to jeszcze pełna podstawa, ale główne kierunki zmian w nauczaniu tego przedmiotu. Ale trzeba przyznać, iż te kierunki mocno się różnią od tego, co w podstawówkach jest dziś.

Lektury tylko we fragmentach i bliskie dzieciom


Będzie to Biblia (opis stworzenia świata, przypowieści o synu marnotrawnym i miłosiernym Samarytaninie, mity greckie (o Syzyfie, Dedalu i Ikarze, Demeter i Korze oraz o powstaniu świata), a także baśnie i legendy oraz inne dzieła "ważne dla kultury światowej, europejskiej, narodowej i regionalnej".

Teksty mają być różnorodne, a ich omawianie na lekcjach ma sprawić, iż uczniowie będą umieć rozpoznawać uniwersalne motywy i konteksty kulturowe. Ale to tylko jedno z zadań. Fragmenty mają być dobrane tak, by dzieci znalazły w nich "to, co jest im bliskie".

"Chcemy, żeby to były dłuższe teksty literackie, które pokazują uczniom i uczennicom motywy bliskie ich doświadczeniu: dom, relacje rówieśnicze, przyjaźń, emocje, człowieka wobec przyrody" – zapowiedziała dr Janina Kostrzewa, jedna z autorek nowej podstawy. A to znaczy, iż wśród tekstów pojawią się fragmenty współczesnych powieści popularnych i młodzieżowych.

Książki w całości dopiero od VII klasy


Lista lektur obowiązkowych dotyczyć będzie dopiero uczniów dwóch ostatnich klas podstawówki. Oni będą musieli już czytać całe książki, ale jedynie polskich autorów. Nie będą to jednak liczące setki stron "cegły".

W zestawie obowiązkowym eksperci z IBE chcą umieścić dwa treny (VII i VIII) oraz wybrane fraszki Kochanowskiego, kilka bajek Ignacego Krasickiego, "Balladynę" Słowackiego oraz "Dziady cz. II", "Redutę Ordona", "Śmierć pułkownika" i fragmenty "Pana Tadeusza” Mickiewicza.

Jeśli chodzi o prozę, to obowiązkowa będzie jedna wybrana nowela Prusa lub Sienkiewicza, "Kamienie na szaniec" Kamińskiego, wybrane opowiadanie Mrożka (może być też jednoaktówka) i jeden utwór podejmujący problematykę Holokaustu. Tu nauczyciele będą mogli sięgnąć po teksty zagranicznych autorów.

Jak łatwo zauważyć, kanon lektur będzie znacznie szczuplejszy niż teraz. Ale autorzy nowej podstawy zaznaczają, iż nauczyciele będą mogli dorzucać do tej listy własne propozycje. Ważne, by zachęcali do poznawania różnych gatunków literackich.

Nauka przez "doświadczanie"


To, iż uczniowie będą na polskim mniej czytać, nie oznacza, iż będą mieć więcej luzu. Nowa podstawa wprowadza bowiem do polskich szkół "doświadczenia edukacyjne". Taki sposób nauczania ma być stosowany na lekcjach różnych przedmiotów.

W przypadku polskiego owo doświadczanie ma polegać na uczestniczeniu w różnego rodzaju wydarzeniach kulturalnych – spektaklach teatralnych, pokazach filmów, wystawach, happeningach, koncertach czy debatach o sztuce.

"Doświadczenia są po to, aby uczniowie mogli przeżyć coś ważnego. Wtedy każda osoba musi mieć swoją rolę, musi być zaangażowana. Doświadczenie powinno być autentyczne dla wszystkich ucznia i uczennicy" – zapowiedziała dr Kostrzewa. I dodała, iż udział w doświadczeniach będzie obowiązkowy, ale nie będzie oceniany.

"Doświadczanie" to najważniejszy element zmian podstaw programowych wszystkich przedmiotów. Ma to być realizacja założenia, iż dzieci nie powinny wkuwać suchej teorii z podręczników, ale poznawać pewne zjawiska "na własnej skórze". Z tej metody mają korzystać zwłaszcza nauczyciele przedmiotów przyrodniczych.

Przedstawione przez CKE założenia podstawy programowej nie są jeszcze ostateczną wersją tego, co czeka uczniów od września 2026. Najpierw trafi do konsultacji, w których wezmą udział nauczyciele i metodycy. Zasadnicze pomysły raczej się jednak nie zmienią.

Źródło: Instytut Badań Edukacyjnych


Idź do oryginalnego materiału