Rodzice mieli dość klasowego łobuza. Zaskakujący finał
Zdjęcie: Zdjęcie ilustracyjne
— Córka chodziła do klasy z łobuzem, który rozwalał każdą lekcję. Takie zachowania nie biorą się jednak z powietrza. Napisaliśmy więc z innymi rodzicami pismo do dyrekcji z prośbą o przynajmniej nauczyciela wspomagającego dla chłopaka. Dyrektorka obiecała, iż zajmie się sprawą. Została jednak zaszantażowana przez matkę łobuza wezwaniem do szkoły przedstawicieli kuratorium. I na całą historię nagle spuszczono zasłonę milczenia — mówi ojciec Oli, uczennicy siódmej klasy. O sprawie pisze Kornel Wawrzyniak w "Tygodniku Przegląd".