Rodzice płacą, a nikt ich o zdanie nie pyta. Zmiany w e-dziennikach na horyzoncie

mamadu.pl 1 miesiąc temu
E-dzienniki to aplikacje, które ułatwiają nauczycielom kontakt z rodzicami. Mogą tam bezpośrednio napisać wiadomości do nich, a rodzice mają też na bieżąco dostęp do ocen czy informacji o tym, co dzieje się w szkole dziecka. Teraz pojawił się pomysł, by ujednolicić dzienniki elektroniczne, a MEN się temu sprzeciwia.


Będą zmiany w dostępie do e-dzienników?


W zeszłym roku rodzice podnieśli bunt z powodu Librusa i innych aplikacji z dziennikami, ponieważ dzienniki elektroniczne wprowadziły opcje płatnych usług. Pojawiły się wtedy głosy, iż z e-dziennika można korzystać na komputerze w wersji bezpłatnej i dzięki rezygnacji z aplikacji na telefonie rodzice też zaczynają bardziej zdroworozsądkowo traktować ciągłe powiadomienia ze szkoły.

Niedawno w interpelacji poselskiej Jarosław Wieczorek pytał resort edukacji o to, czy planowane są jakieś zmiany w dziennikach elektronicznych i aplikacjach. Posłowi chodziło o to, iż nie każdy rodzic jest kwestii równo traktowany, bo wersje płatne i bezpłatne oraz aplikacje i wersje na komputer dość mocno się różnią.

"W przypadku rodzin wielodzietnych wydatek łączny kilkuset złotych za dostęp do aplikacji nie jest marginalny. Może to rodzić zastrzeżenia dotyczące równych szans dla dzieci z rodzin zamożnych oraz tych, gdzie każdy wydatek, choćby niewielki, jest dużym obciążeniem" – zaznaczał Wieczorek. Pojawiło się też pytanie, czy rodzice powinni decydować o tym, czy i jaki e-dziennik będzie miała szkoła ich dzieci.

Na jego zapytanie odpowiedziała wiceministra edukacji, Katarzyna Lubnauer. Powołała się na rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 25 sierpnia 2017 r. W dokumencie określa się, iż prowadzenie takiego e-dziennika wymaga bezpłatnego wglądu dla rodziców w kwestiach dotyczących ich dzieci.

Decyduje szkoła, a nie rodzice


Wiceszefowa resortu edukacji zauważyła też, iż decyzja o tym, czy szkoła ma (i jaki ma) dziennik elektroniczny należy do władz placówki. To nie rodzice, a dyrekcja szkoły wybiera platformę i decyduje, czy będzie korzystać z funkcji, które trzeba opłacać.

"O sposobie realizacji tego wymagania (czy jest to na przykład zapewniane przez dostęp za pośrednictwem przeglądarki internetowej, czy aplikacji mobilnej) decyduje organ prowadzący szkołę, ponieważ to on podejmuje decyzję o korzystaniu z dziennika elektronicznego w prowadzonych przez siebie szkołach i to on zawiera w tej sprawie stosowną umowę z wybranym dostawcą takiego rozwiązania. To od organu prowadzącego zależy również, w jakim stopniu, na etapie wyboru dostawcy dziennika elektronicznego, będzie on konsultował swoje decyzje z pozostałymi interesariuszami" – poinformowała Lubnauer.

MEN jasno zaznacza, iż decyzja o e-dzienniku należy do władz szkoły i rodzice nie mają w tej sytuacji decyzyjności. Nie ma na razie informacji o tym, by MEN chciał, żeby szkoły miały jednolity system i np. jeden taki sam e-dziennik. Resort nie pracuje też nad własną wersją takiego dziennika. MEN w porozumieniu z Ministerstwem Cyfryzacji analizuje funkcjonujące już e-dzienniki i ich usługi, ale nie ma oficjalnych informacji o ujednoliceniu systemu i odgórnych przepisach.

Źródło: samorzad.pap.pl


Idź do oryginalnego materiału