Rodzice traktują 2-klasistów jak maluszki. "Tak wychowujemy pokolenie fajtłap"

mamadu.pl 11 miesięcy temu
Zdjęcie: Klasowe wycieczki to świetny trening dla naszych dzieci. fot. STANISLAW KOWALCZUK/East News


Rodzice bez wątpienia kochają swoje dzieci i troszczą się o nie najlepiej, jak potrafią. "Łatwo jednak przekroczyć granicę, stać się nadopiekuńczym dorosłym i w ten sposób wyrządzić krzywdę własnemu dziecku" – pisze Sylwia, przypominając, iż samodzielność też jest bardzo potrzebna naszym pociechom.


"W naszej szkole niedawno odbyło się zebranie rodziców i jestem w totalnym szoku. Na własne życzenie jako rodzice wyrządzamy dzieciakom olbrzymią krzywdę. Najbardziej przerażające jest to, jak wielu rodziców ma podobne podejście.

Lekcja życia


Jak to na początku roku szkolnego jako rodzice omawialiśmy różne pomysły na atrakcje dla dzieci, w tym również wycieczki. Poza dużymi całodniowymi wyprawami w tym roku stawiamy na zwiedzanie stolicy. W Warszawie jest naprawdę sporo fajnych miejsc zarówno związanych z kulturą oraz edukacją, jak i z rozrywką.

Zdębiałam, gdy podczas szacowania kosztów wyjść do kina czy do muzeów wypłynął temat autokaru. Zdecydowana większość rodziców nie wyobraża sobie, by ich pociecha 'tłukła się autobusem'. Szok! Owszem nasza dzielnica nie należy do tych najlepiej skomunikowanych z centrum, ale bez przesady. Ja wychodzę z założenia, iż są to dzieci już prawie 9-letnie, które mieszkają w dużym mieście i prędzej czy później będą musiały nauczyć korzystania z komunikacji miejskiej.

Z troski o dziecko


Wychowawczyni nie ma oporu przed podróżą autobusem czy metrem z klasą. Z większością rodziców nie ma jednak absolutnie dyskusji. Wolą więcej zapłacić, by dziecko było 'bezpiecznie dowiezione na miejsce', a także 'mniej zmęczone podróżą'. Nie chcą także 'prowokować jakichś niebezpiecznych sytuacji'. Serio? Ja wiedziałam, iż większość dzieci jest przywożona autem, ale by postrzegać transport publiczny jako zagrożenie i katorgę?

Przecież te dzieci lada moment będą same chciały chodzić do szkoły, sklepów, czy odwiedzać koleżanki i kolegów. To oznacza, iż także niedługo będą same chciały gdzieś podjechać. Takie klasowe wycieczki to świetny trening i bardzo potrzebna lekcja. Dlaczego odbieracie to swoim pociechom? Przecież tak wychowujecie fajtłapy!

Chowane skrzętnie pod kloszem dzieciaki i tak prędzej czy później będą musiały wsiąść do tramwaju czy autobusu. Niby starsze, ale bez praktyki będą potwornie zestresowane i nieporadne.

Nie róbcie im tej krzywy!".

Idź do oryginalnego materiału