W 2025 roku, gdy ceny mieszkań w Polsce przez cały czas rosną, wielu mieszkańców aglomeracji górnośląskiej zaczyna rozglądać się szerzej. Dla wielu mieszkańców Tychów naturalnym kierunkiem są Katowice – stolica regionu, oferująca dostęp do licznych miejsc pracy, uczelni oraz dobrze rozwiniętej infrastruktury. Z kolei Gliwice coraz częściej postrzegane są jako spokojniejsza, ale dynamicznie rozwijająca się alternatywa – atrakcyjna zarówno dla inwestorów, jak i rodzin szukających zrównoważonych warunków życia.Jak na tym tle wypadają Tychy? Sprawdzamy, jak wyglądają ceny, oferta deweloperów oraz realna dostępność mieszkań w każdym z trzech miast.Oferta mieszkań: mniejsze Tychy, ale stabilnie i z potencjałemZ danych serwisu RynekPierwotny.pl wynika, iż w maju 2025 roku w Tychach dostępnych jest łącznie około 264 nowych mieszkań z rynku pierwotnego. To znacznie mniej niż w Katowicach (ponad 5 500 ofert) czy Gliwicach (ponad 1 200 mieszkań), ale w Tychach nie chodzi o skalę – raczej o precyzję oferty.Dostępne lokale to głównie mieszkania 2- i 3-pokojowe, z przewagą metraży od 48 do 65 m². Dominują inwestycje na obrzeżach – Zwierzyniec, Zwaków, Paprocany– ale pojawiają się też projekty bliżej centrum, np. przy al. Marszałka Piłsudskiego czy ul. Kopernika.Największą aktywność wykazują mniejsze firmy deweloperskie – stawiające na kameralne osiedla z niską zabudową. I to właśnie forma zabudowy, niewielka skala i „ludzki rozmiar” osiedli są największym atutem rynku mieszkaniowego w Tychach.Ceny – ile trzeba dziś zapłacić za nowe mieszkanie?W Tychach ceny za m² nowych mieszkań zaczynają się od około 9 500 zł,, zależnie od dzielnicy i standardu inwestycji. Najtańsze oferty można znaleźć w osiedlach peryferyjnych, takich jak Wilkowyje, gdzie lokal 50 m² można kupić za mniej niż 500 tys. zł. Dla porównania w Katowicach ceny nowych mieszkań zaczynają się od około 11 360 zł/m², ale średnia dla miasta przekracza 12 700 zł/m². Oferty powyżej 13 500 zł/m² nie są już rzadkością, zwłaszcza w rejonie Brynowa, Koszutki czy Ligoty. Mieszkania na sprzedaż w Gliwicach mają nieco niższe ceny – średnia wynosi około 10 073zł/m², przy czym w dzielnicach takich jak Stare Gliwice, Sośnica czy Sikornik znajdziemy lokale w granicach 10 800–11 500 zł/m². Wniosek? Tychy to dziś jedno z ostatnich miast w aglomeracji, gdzie za 500–650 tys. zł można kupić sensowne mieszkanie w nowym budynku bez rezygnowania z atrakcyjnej lokalizacji czy funkcjonalności.Standard i struktura inwestycji – bez przesady, ale z myślą o codziennościW Katowicach królują duże osiedla z podziemnymi garażami, windami i częścią usługową – często w formie zamkniętych enklaw. Gliwice coraz śmielej sięgają po podobne rozwiązania, choć dominuje tam wciąż bardziej „osiedlowy” charakter zabudowy.Tymczasem Tychy przyciągają klientów, którym zależy na mniej skomplikowanym otoczeniu – niższe budynki, mniej betonu, więcej przestrzeni. Coraz częściej deweloperzy oferują także mieszkania z ogródkami (partery) lub dużymi balkonami i tarasami.Co ciekawe, mimo mniejszej liczby inwestycji, standard wykończenia często nie odbiega od tego, co spotykamy w Katowicach – nowoczesne elewacje, energooszczędne rozwiązania, miejsca postojowe w cenie lokalu. Zainteresowanie i potencjał najmu – czego szukają mieszkańcy?W Tychach rynek najmu nie jest tak rozwinięty jak w Katowicach czy Gliwicach, ale stabilnie rośnie. Większość kupujących to osoby kupujące „na własne potrzeby”, co przekłada się na inne priorytety – ważniejszy jest metraż, funkcjonalność i sąsiedztwo szkoły niż np. potencjał do uzyskania stopy zwrotu.Mieszkania na sprzedaż w Katowicach lub Gliwicach często kupowane są jako nieruchomości inwestycyjne. Studenci, pracownicy firm technologicznych, osoby przyjezdne – to odbiorcy, których uwzględniają deweloperzy, planując np. więcej kompaktowych kawalerek czy mieszkań typu studio.W Tychach natomiast dominują lokale 2- i 3-pokojowe, rzadziej znajdziemy tu ofertę mikroapartamentów. I choć to ogranicza rynek najmu, jednocześnie sprawia, iż dostępne lokale lepiej odpowiadają potrzebom „stałych mieszkańców”.Podsumowanie – czy warto dziś kupić mieszkanie w Tychach?Tychy to miasto, które nie konkuruje z Katowicami czy Gliwicami w liczbach – ale potrafi przyciągnąć jakością i przewidywalnością. Dla osób, które planują mieszkanie „na dłużej”, chcą mieć blisko las, szkołę i komunikację, a jednocześnie nie chcą wydawać 13 tysięcy za m² – to wciąż realna alternatywa. Rynek pierwotny w Tychach nie eksploduje, ale rośnie stabilnie. A w czasach niepewności to może być jego największy atut.Materiał promocyjny