Ruth-Ellen St. Onge przygotowywała właśnie wystawę poświęconą publikacjom słynnej oficyny Plantin Press, gdy natrafiła w katalogu Biblioteki Uniwersytetu McMaster na coś, co – jak sama mówi – sprawiło, iż „niemal oszalała z ekscytacji”.
„Zobaczyłam adnotację w tzw. Universal Short Title Catalog, która brzmiała: ‘zaginiona książka’. Serce zaczęło mi bić jak szalone” – opowiadała St. Onge w rozmowie z CBC Hamilton.
„Pomyślałam: chwileczkę, co się tutaj dzieje?”
St. Onge, która zajmuje się katalogowaniem wyjątkowych zbiorów Bibliotek Uniwersytetu McMaster, odkryła rzadki egzemplarz zatytułowany Officium beatae Mariae virginis, czyli Godzinki ku czci Najświętszej Maryi Panny, wydany przez Plantin Press w 1596 roku.
Ten niewielki modlitewnik, który zostanie udostępniony publicznie na początku maja, został napisany po łacinie i był sprzedawany w całej Europie – głównie nabywany przez gorliwych katolików oraz członków zakonów. Modlitewniki tego typu, zwane godzinkami, zawierały modlitwy przypisane do konkretnych godzin dnia i służyły do codziennego użytku. Jak podkreśla uczelnia, fakt, iż egzemplarz przetrwał wieki, jest niezwykły. Określenie „zaginiona książka” oznacza, iż historycy wiedzieli z zachowanych zapisów finansowych o jej istnieniu, ale do tej pory nie odnaleziono żadnego egzemplarza.
Po ponownym sprawdzeniu swoich ustaleń St. Onge podzieliła się odkryciem z przełożonym oraz z kolegą, Myronem Grooverem – bibliotekarzem odpowiedzialnym za archiwalia i druki rzadkie – z którym współtworzy wystawę poświęconą Plantin Press.
„To ogromne wydarzenie, zarówno dla Uniwersytetu McMaster, jak i dla środowiska naukowego. Nie tylko dlatego, iż nie zachował się żaden inny egzemplarz tego konkretnego wydania Godzinek, ale także dlatego, iż w ogóle bardzo kilka małych formatowych wydań Plantina przetrwało do naszych czasów” – podkreśla St. Onge. „To naprawdę znaczące, iż mamy ten egzemplarz właśnie u nas.”
St. Onge przesłała też wiadomość e-mail ze zdjęciami książki do Muzeum Plantin-Moretus w Belgii. „Kurator muzeum, Zanna van Loon, odpowiedziała, iż są ogromnie podekscytowani tą informacją. Co ciekawe, już wcześniej planowałam podróż do Belgii na badania nad inną książką – teraz będę badać obie i spotkam się z kuratorką osobiście. To również ogromna radość.”
Według St. Onge modlitewnik znajduje się w zbiorach McMaster od 1965 roku. Jego poprzednim właścicielem był Aldo Caselli, włoski profesor, który przeniósł się do USA podczas II wojny światowej. „Posiadał kolekcję około 100 książek z okresu renesansu włoskiego, które McMaster od niego odkupił w 1965 roku” – wyjaśnia St. Onge.
„Nie wiemy dokładnie, skąd zdobył ten egzemplarz. Co ciekawe, książka nie jest włoska – została wydana w Antwerpii po łacinie, więc trochę odstaje od reszty kolekcji.”
Jak mówi St. Onge, książka liczy 645 stron, została wydrukowana czerwono-czarnym tuszem, jest „bardzo solidna” i „niewielka”. „Ma około 7 centymetrów wysokości. To naprawdę maleńka, ale gruba książeczka – mieści się w dłoni” – opisuje. „Oprawa prawdopodobnie nie jest oryginalna – raczej pochodzi z końca XVIII wieku. Doskonale chroniła książkę, dzięki czemu możemy ją przeglądać bez obaw, iż się rozpadnie. Zadbano o nią bardzo dobrze, a od 1965 roku jest przechowywana w warunkach kontrolowanej temperatury i wilgotności – jak na swój wiek, jej stan jest naprawdę bardzo dobry.”
Kolejnym fascynującym aspektem tej książki, zdaniem St. Onge, jest to, iż przy jej produkcji brały udział kobiety. Wśród nich znalazły się córka założyciela Plantin Press – Martina – oraz jego żona, Jeanne Rivière. „Nazwisko Jeanne Rivière pojawia się w książkach wydanych przez Plantin Press między 1589 a 1596 rokiem – do swojej śmierci była zaangażowana w rodzinny interes” – mówi St. Onge.
„Chciałabym też wspomnieć o osobie, której nazwisko nie pojawia się w książce, ale która odegrała istotną rolę – drukarce Lynken Van Lanckvelt. Pracowała dla Plantin Press w latach 1594–1600 i odpowiadała za wykonywanie ilustracji miedziorytowych na oddzielnej prasie. Jej matka, Mynken Liefrinck, również była drukarką i współpracowała z Christophem Plantinem.”
Chociaż książka figurowała w katalogach uczelni, jej wyjątkowość nie była wcześniej dostrzegana. Stało się tak dlatego, iż McMaster nabył ją jeszcze przed ukazaniem się pierwszej kompletnej bibliografii oficyny Plantin Press. „Wiedzieliśmy, iż ją mamy – została skatalogowana po nabyciu. Po prostu nie zdawaliśmy sobie sprawy z jej znaczenia, dopóki nie pojawiły się nowe narzędzia badawcze” – tłumaczy St. Onge.
„Była ‘zaginiona’ w tym sensie, iż badacze Plantina i bibliografowie nigdy wcześniej jej nie widzieli ani nie opisali. To trochę tak, jakbyśmy ją właśnie na nowo odkrywali.”
Spośród blisko 75 000 egzemplarzy wydrukowanych przez Plantin Press w latach 1589–1610, zidentyfikowano jedynie 81 egzemplarzy. Książka z McMaster jest jedynym znanym egzemplarzem tego formatu z ilustracjami wykonanymi techniką miedziorytniczą.
Według St. Onge wiele takich książek nie przetrwało ze względu na ich niewielki rozmiar, intensywne codzienne użytkowanie oraz zmieniające się z czasem praktyki religijne.
Kancelarz diecezji rzymskokatolickiej w Hamilton, ksiądz prałat Murray Kroetsch, podkreślił, iż książka daje cenny wgląd w sposób modlitwy chrześcijan – zwłaszcza osób konsekrowanych – na przełomie XVI i XVII wieku. Stanowi też ważne źródło dla liturgistów badających historię modlitwy publicznej Kościoła. „Odkrycie to ma szczególne znaczenie, gdy świat chrześcijański wkracza w najświętszy tydzień roku i gromadzi się na celebrację jednej z najgłębszych tajemnic naszej wiary” – napisał Kroetsch w e-mailu do CBC Hamilton. „To piękne przypomnienie, iż modląc się dzisiaj, uczestniczymy w głęboko zakorzenionej tradycji chrześcijańskiej modlitwy i pobożności.”
Wade Wyckoff, zastępca głównego bibliotekarza Uniwersytetu McMaster, zauważył, iż odkrycie znaczenia tej książki pokazuje, jak ważne są archiwa i zbiory specjalne. „Projekt digitalizacji i ponownego opisu zbiorów specjalnych przynosi ogromne korzyści” – mówi Wyckoff. „Katalogujemy setki pozycji po raz pierwszy, a choć ekscytujące jest odkrywanie nieznanych materiałów, równie cenne są ponowne odkrycia wśród już skatalogowanych zbiorów. Ten projekt oraz praca naszych kolegów dowodzą, jak istotne jest zachowywanie, opisywanie i ponowne analizowanie tych rzadkich i unikatowych zasobów.”
Tymczasem St. Onge potwierdza, iż książka znajdzie się na wystawie w Archiwum Bibliotek Uniwersytetu McMaster od początku maja. „Będzie ją można zobaczyć na żywo – oczywiście za szybą” – zapowiada. „Ale będzie też wersja online tej wystawy – więc jeżeli ktoś nie może przyjechać na miejsce, będzie mógł ją obejrzeć w internecie.”
St. Onge pracuje w tej chwili nad aktualizacją opisu katalogowego książki i planuje również napisać krótki artykuł naukowy, aby poinformować środowisko akademickie o jej istnieniu.