Pisaliśmy o tym, iż na stołach wigilijnych coraz częściej można znaleźć dania, które nie mają związku z tradycją i na próżno byłoby ich szukać na stołach naszych babć. Potrawy te z reguły serwowane są dla najmłodszych, którzy niekoniecznie chętnie sięgają po karpia czy kapustę. Zobacz: Wigilia z niejadkiem. Między barszczem i rybą po grecku talerz naleśników. "Dziecko nie tknie karpia i jarzynowej". Po przeczytaniu artykułu napisała do nas pani Ilona (imię zmienione) i zdradziła, co jej zdaniem w przyszłości znajdziemy na świątecznym stole.
REKLAMA
Zobacz wideo O czym marzą emeryci na święta? [SONDA]
Wigilia za 20 lat. Będzie sushi?
Nasza czytelniczka przyznała, iż pochodzi z domu, gdzie dużą wagę przywiązywało się do tradycyjnych potraw wigilijnych. Co roku musiało być ich 12.
Babcia Litwinka, więc kutia obowiązkowa. Oprócz jej nikt tego nie jadł. Makiełki wstrętne, karp z ościami
- przyznała. Nasza rozmówczyni wyznaje, iż nie chciała dla swoich bliskich takich "niesmacznych" świąt, więc gdy dorosła i sama zaczęła przygotowywać potrawy na wigilijny stół, robiła tylko te dania, które wszyscy chętnie jedzą. Stwierdziła, iż nie rozumie osób, które zarywają noce, by przygotować święta, a potem są zmęczone i nie mają siły, by się nimi cieszyć.
Za 20 lat na Wigilię podane będzie sushi i pizza (młodzi nie będą się przemęczać - prawidłowe podejście). Wcale mnie to nie dziwi. Głupotą jest celebrować za wszelką cenę tradycję. Smaki zmieniają się, szczególnie u dzieci. Trzeba się z tym pogodzić
- napisała. "Oczywiście będą potrawy tradycyjne, ale tylko te, które domownicy lubią i zjedzą (ale nie we wszystkich rodzinach)" - dodała.
WigiliaShutterstock, autor: jarizPJ
Czy tradycyjne dania wigilijne odejdą w zapomnienie? Matka: To wielce prawdopodobne
Zapytaliśmy rodziców, czy ich zdaniem za kilkanaście - kilkadziesiąt lat karp, kutia, pierogi, kapusta itp. przestaną królować na wigilijnym stole. Niektórzy mają co do tego wątpliwości.
Ta wigilijna tradycja jest dość mocno w nas zakorzeniona, więc myślę, iż nie tak łatwo się od niej odejdzie. Na pewno będzie więcej ustępstw i pojawią się jakieś nowe rzeczy, już teraz rodzice często stawiają na stole np. paluszki rybne, żeby dzieciaki coś zjadły
- powiedziała Edyta. - Obstawiam, iż za parę lat będą po prostu dania wigilijne, plus inne i tyle. Bardziej niż dania, myślę, iż zmieni się podejście. Ludzie nie będą umęczeni przygotowywaniem tygodniami świąt, chętniej zamówią gotowe dania i postawią na odpoczynek w tym okresie. Już teraz widać, iż coraz więcej osób tak robi i to dobrze. Święta są po to, by wypocząć razem z bliskimi i cieszyć się ich obecnością, a nie przysypiać ze zmęczenia przy stole - dodała.
Kaja z kolei uważa, iż w przyszłości wigilijny stół "na pewno będzie wyglądał inaczej". - Teraz wszyscy się męczą i jedzą tego karpia itp., chociaż wcale nie lubią. Znam mnóstwo osób, które tak robią, ja też do nich należę. Jem te dania "bo wypada, bo trzeba". Może pizza się na stole nie pojawi, ale myślę, iż jakieś takie normalne, lubiane danie z pewnością. Już można zauważyć, iż coraz więcej osób odchodzi powoli od tradycji, zwłaszcza ze względu na dzieci i serwuje im ich ulubione posiłki - wyjaśniła.
Czy Twoim zdaniem stół wigilijny w przyszłości będzie wyglądał zupełnie inaczej? Napisz: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl. Zapewniamy anonimowość.














