Spędziły w szpitalu aż 150 dni. Maluszki urodzone w 24 tygodniu ciąży wreszcie w domu!

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Mali chłopcy wreszcie opuścili szpital. Fot. Hush Naidoo Jade Photography/Unsplash/facebook.com/donald.rees2


Każde z nich ważyło kilka ponad pół kilograma. Gdy chłopcy urodzili się w 24. tygodniu ciąży, lekarze nie dawali im wielkich szans na przeżycie. Jednak po 5 miesiącach spędzonych w szpitalu, bliźnięta z Wielkiej Brytanii wreszcie pojechały do domu.


Nie dawano im szans


Gdy Matthew Ifan i Elgan Sion Rees z Wielkiej Brytanii przyszli na świat, lekarze dawali im niewielką szansę na przeżycie. Bliźnięta urodziły się przedwcześnie, w zaledwie 24. tygodniu ciąży, były bardzo słabe, a każdy z nich ważył kilka ponad pół kilograma.

Mama chłopców Tracey Evenden spędzała z nimi prawie każdy dzień. Lekarze poinformowali ją i jej męża, Marka, iż ich dzieci mogą umrzeć w każdej chwili. – Były takie momenty, w których myśleliśmy, iż to już koniec. Że noc, którą z nimi spędzamy, jest już tą ostatnią – powiedziała Tracey cytowana przez thesun.co.uk

Tymczasem 150 dni później...

Mark dodał, iż cała rodzina zaczęła się modlić, choć nigdy wcześniej tego nie robiła. Pomogło to im przejść przez te trudne chwile. Dziś, po 150 dniach spędzonych w szpitalu, bliźniaki mają za sobą liczne operacje i przez cały czas wymagają opieki lekarskiej, ale są już na tyle silne, iż zdecydowano o wypisie. – Trudno zaleźć nam odpowiednie słowa, by wyrazić całą wdzięczność, jaką czujemy w stosunku do personelu szpitala, wszystkich lekarzy i pielęgniarek – powiedział ojciec dzieci. "Zawdzięczamy im WSZYSTKO", napisał na Facebooku. Warto obejrzeć zdjęcia, które tata umieścił w sieci. Postęp, jaki zrobili chłopcy, jest niesamowity.



Maluszki pojechały do domu rodzinnego w Lampeter w zachodniej Walii. – Cieszymy się, iż udało nam się przez to wszystko przejść – wyznała mama. – To, co czuliśmy, było jak rollercoaster. Mam jednak nadzieję, iż najgorsze jest już za nami.

Od jakiego momentu dziecko może już żyć poza brzuchem mamy?


Dziecko urodzone w 22. tygodniu ciąży ma znikome szanse na przeżycie. Poród przed 22. tygodniem w Polsce traktowany jest jak poronienie, a dziecka się nie ratuje. Przełomowy jest tydzień 23., czyli gdy ukończone są pełne 22 tygodnie. Wtedy personel medyczny dokłada wszelkich starań, by ratować wcześniaka.

Wcześniaki z ekstremalnie niską masą urodzeniową, czyli poniżej 1000 g, są jednak narażone na wiele powikłań i problemów zdrowotnych. Wymagają porodu i leczenia w szpitalach III stopnia referencyjności. Dzieci urodzone w tak wczesnym etapie ciąży są bardzo niedojrzałe, ich układ oddechowy, krwionośny i nerwowy nie są jeszcze w pełni rozwinięte, co może prowadzić do wielu problemów zdrowotnych, jak np.:

Problemy z oddychaniem – płuca są jeszcze niedojrzałe i nie działają prawidłowo, co może wymagać podłączenia do respiratora lub podawania tlenku.

Niedojrzałość mózgu – wcześniaki są bardziej podatne na uszkodzenia mózgu, co może prowadzić do problemów z rozwojem poznawczym i neurologicznym.

Problemy z sercem – maluszki mogą mieć problemy z układem krążenia, co wymaga leczenia farmakologicznego lub choćby interwencji chirurgicznej


Infekcje – wcześniaki są bardziej podatne na infekcje, ponieważ ich układ odpornościowy pozostało niedojrzały.

Problemy z trawieniem – mogą wymagać żywienia pozajelitowego.


Zaburzenia wzrostu i rozwoju – wcześniaki mogą mieć w przyszłości problemy z rozwojem psychoruchowym.

Warto jednak podkreślić, iż każde dziecko jest unikalne i ma indywidualne problemy, potrzeby, a także możliwości, a prognozy dotyczące jego szans na przeżycie w każdym przypadku różnią się i są zależne m.in. od okoliczności urodzenia i stanu zdrowia dziecka po urodzeniu.

Idź do oryginalnego materiału