Spójrzcie na tegorocznych maturzystów. Zastanawiam się, dokąd zmierza ten świat

mamadu.pl 2 dni temu
Crop topy, bluzy i dresy coraz częściej zastępują białe koszule i eleganckie spódnice. Matura przestaje być świętem – staje się tylko kolejnym punktem w kalendarzu. Czy naprawdę już nikomu nie zależy, żeby ten dzień wyglądał choć trochę uroczyście?


Przed szkołą na maturze pełno luzu i dresów


Jeszcze niedawno biały kołnierzyk i czarna spódnica były nieodłącznym elementem matury. Garnitur, lakierki, elegancka koszula – nie dlatego, iż ktoś lubił się przebierać, ale dlatego, iż tak wypadało. Matura to przecież jeden z najważniejszych egzaminów w życiu. To istotny moment – symboliczny krok w dorosłość. Dziś? Coraz częściej wygląda to, jakby ktoś wyszedł z łóżka, narzucił na siebie bluzę i przyszedł "zaliczyć" test ze telefonem w dłoni i gołym brzuchem.

Nie trzeba być konserwatystą, żeby zauważyć, iż coś się tu w ostatnich latach zmieniło. I według mnie niekoniecznie na lepsze. Mieszkam w sąsiedztwie liceum ogólnokształcącego, więc od kilku dni widuję tłumy maturzystów. Wiecie, co widzę? Dziewczyny w krótkich topach, brzuchy na wierzchu, czasem spodnie tak nisko, iż widać bieliznę.

Wielkie bluzy, a choćby dresowe spodnie. Czasami, żeby zachować pozór podniosłości chwili: w czarnym lub granatowym kolorze. Chłopcy w dresach, niektórzy w sportowych bluzach z 3 paskami – do szkoły, na egzamin. Jeden miał na sobie T-shirt z postaciami z kreskówki (chociaż śnieżnobiały!), drugi kurtkę moro i sneakersy, które bardziej pasują na siłownię niż na jakikolwiek egzamin. Elegancji – jak na lekarstwo.

Można powiedzieć: "to tylko ubranie". Ale właśnie w tym rzecz – to "tylko" ubranie, a znaczy tak wiele. Bo ono sygnalizuje, czy ktoś potrafi się dostosować do sytuacji, czy rozumie powagę chwili, czy ma szacunek – nie tylko do egzaminu, ale też do ludzi, którzy ten egzamin przygotowują, przeprowadzają i oceniają.

"Kiedyś to były czasy"?


Zwolennicy luzu powiedzą, iż to wyraz osobowości, indywidualizmu, buntu przeciwko konwenansom. Ale czy naprawdę wszystko trzeba dziś tłumaczyć "byciem sobą"? Czy nie ma już w tym świecie miejsca na uniwersalne zasady? Na to, iż są sytuacje wymagające powagi? Że nie idziemy na rozmowę kwalifikacyjną w pidżamie, tak samo jak nie przychodzimy na egzamin w legginsach i klapkach?

Sama pamiętam swoją maturę. Zawsze wydawało mi się, iż klasyka i proste kroje obronią się same, a mnie w taki dzień ma być też wygodnie, żebym mogła myśleć o wiedzy, a nie niewygodnych rajstopach. Nie chodziło o to, by kogoś udawać.

Nie każdy miał na sobie wykrochmaloną białą koszulę i granatową spódnicę lub spodnie. Ale nikt też nie przyszedł w dresach czy z gołym brzuchem. Chodziło o okazanie szacunku. Sobie, egzaminatorom, tej chwili. jeżeli przyszłość wygląda jak laska crop topie i dresach na maturze z matematyki, to dokąd zmierzamy?

Wolność, ale trochę przesadzona


Dziś mam wrażenie, iż część młodych ten szacunek zamienia na wygodę. I nie chodzi tylko o strój. Chodzi o podejście. Zero tremy, zero powagi, za to z telefonem w ręku i słuchawką w uchu do ostatniej minuty. Jakby matura była po prostu kolejną "rzeczą do ogarnięcia", jak wyjście po bułki.

Oczywiście – nie wszyscy. Wciąż są uczniowie, którzy zakładają marynarki, dziewczyny, które wybierają proste klasyczne spódnice i sukienki. Ale jest ich coraz mniej i – co bardziej niepokojące – takie jednostki są postrzegane jako "przesadne", "stare duchem", "sztywne". Dla dzisiejszej młodzieży normą staje się bylejakość. Ważne, żeby było wygodnie i żeby nikt się nie czepiał.

Rozumiem, iż czasy się zmieniają. Że dzisiejsze nastolatki żyją w innej rzeczywistości – szybciej, intensywniej, z mniejszym przywiązaniem do tradycji. Ale choćby w tym pędzie warto się czasem zatrzymać i pomyśleć, iż nie wszystko musi (i nie powinno!) być na luzie. Są momenty, które wymagają powagi. I matury do nich należą.

Nie trzeba garnituru za tysiąc złotych ani koszuli z żabotem. Wystarczy schludny strój – coś, co nie woła "patrzcie na mnie", tylko mówi: "rozumiem, iż to ważne". Może wtedy matura znowu stanie się nie tylko egzaminem z wiedzy, ale i z dojrzałości.

Idź do oryginalnego materiału