Spór o edukację seksualną. "Stało się coś niedobrego. Kościół i szkoła mogą być postrzegane jako nieprzyjaciele"

gazeta.pl 2 godzin temu
Edukacja zdrowotna sprawiła, iż pojawił się konflikt na linii Kościół - szkoła. Zdaniem arcybiskupa Galbasa nie powinno tak być. Duchowny nawiązał też do listu z maju tego roku, który nawiązywał do nowego przedmiotu w szkole. Przyznał, iż treść tej wiadomości mogła wyglądać inaczej.Arcybiskup Galbas uczestniczył w spotkaniu pod hasłem "Nie pozwólmy znikać bez słowa", które w czwartek odbyło się w Domu Arcybiskupów Warszawskich. Wydarzenie poświęcone było zagadnieniom profilaktyki, tworzeniu systemów wsparcia oraz współpracy różnych instytucji w celu budowania bezpiecznego środowiska dla osób przeżywających kryzys psychiczny. W trakcie spotkania poruszył kwestię edukacji zdrowotnej i sporu, jaki pojawił się w związku z nowym przedmiotem.
REKLAMA


Zobacz wideo


Arcybiskup skomentował apel w sprawie edukacji zdrowotnejPodczas spotkania abp. Galbas wypowiedział się na temat listu pasterskiego z maja tego roku. Prezydium Episkopatu Polski zwróciło się w nim do rodziców, by wypisali swoje dzieci z edukacji zdrowotnej. Nie wszystkim jego treść się spodobała.Zgadzam się, iż [list prezydium KEP] - przyp. red.) można było napisać lepiej. Na pewno to jest też jakaś lekcja dla nas, nauczka bycia bardziej uważnym. (...) Stało się coś niedobrego i to bardzo a propos tego spotkania, iż Kościół i szkoła mogą być postrzegane jako nieprzyjaciele. Właśnie wtedy najwięcej cierpią dzieci- stwierdził duchowny. Przyznał także, iż miał okazję spotkać się z teorią, iż reakcja Prezydium Episkopatu Polski na edukację zdrowotną była "zemstą za katechezę". Chodzi o to, iż w tej chwili w szkołach jest tylko jedna lekcja religii, a nie dwie. Arcybiskup powiedział, iż takie zarzuty są absurdalne i nie jest prawdą.


Arcybiskup Adrian Galbas Fot. Michał Borowczyk / Agencja Wyborcza.pl


Co zawierał list Prezydium KEP w sprawie edukacji zdrowotnej?W liście pasterskim dotyczącym edukacji zdrowotnej prezydium KEP - tworzone przez przewodniczącego abp. Tadeusza Wojdę, jego zastępcę abp. Józefa Kupnego oraz sekretarza generalnego bp. Marka Marczaka, podkreśliło, iż wbrew doniesieniom części mediów, nowy przedmiot nie koncentruje się na kwestii zdrowia uczniów.


W swej istotnej części przedmiot ten zawiera treści dotyczące tzw. zdrowia seksualnego, których celem jest całkowita zmiana w postrzeganiu rodziny i miłości- napisali. Dodali w nim też, iż uczniowie na tych zajęciach będą "poddawani erotyzacji" i podkreślili, iż "aktywność seksualna została oderwana od małżeństwa i przedstawia się ją jako wyzwolenie z wszelkich barier, w tym granic wiekowych i odpowiedzialności za jej skutki".Co sądzisz o edukacji zdrowotnej? Czy Kościół powinien zabierać głos w sprawie tego przedmiotu? Napisz do nas: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl.
Idź do oryginalnego materiału