Spotkanie poświęcone gwarze kłodzkiej

vdg.pl 3 dni temu
Zdjęcie: WhatsApp Image 2025-09-02 at 21.25.58


Pierwsze spotkanie Polaków i Niemców zainteresowanych naszą gwarą kłodzką odbyło się w zamku w Międzylesiu, który jest w tej chwili w trakcie remontu, ale funkcjonuje już tam znakomita restauracja.

30 sierpnia 2025 r. w sali balowej zamku odbyła się wyjątkowa prezentacja książki. Dzięki nauczycielce języka niemieckiego Joannie Kraczkowskiej powstały pierwsze polskie tłumaczenia wierszy napisanych w naszym śląskim dialekcie. Zainteresowanie dzisiejszych mieszkańców Kłodzka przeszłością sprzed 1945 roku i tym, jak żyli tu Niemcy, jest ogromne. Było to prawdopodobnie powodem, dla którego nie pozwolono zapomnieć o naszej gwarze kłodzkiej (Pauersch), co wydawało mi się niemal cudem, ponieważ ze strony Niemiec nie było dotychczas niestety zbytniego zainteresowania, a przede wszystkim brakowało inicjatywy.

Dzięki wsparciu miasta Polanica-Zdrój, gminy Międzylesie, Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej oraz DFK Kłodzko powstała bardzo piękna książka zawierająca wiersze Erharda Gertlera, Hermanna Günzela, Ernsta Schenke, Franza Schöniga i innych autorów wraz z tłumaczeniami na język polski ułatwiającymi zrozumienie.

Na etapie planowania wydania książki pan Franczuskowski odwiedził nas w Święcku. Spotkanie dotyczyło wsparcia finansowego dla tego projektu. Takie prośby zawsze stawiają nas w niezręcznej sytuacji, o czym już kiedyś wspominaliśmy. Oczywiście wsparcie jest ważne, tak jak w tym przypadku, ale jak zawsze problemem są środki finansowe. Mimo to zgodziłem się na odbiór książek w cenie 1500 zł.

Obecnie oferuję te książki w cenie 20 euro w naszym biurze w Kłodzku lub 25 euro z wysyłką.

I kto by pomyślał, iż powstanie tak bardzo piękna książka. Prezentacja odbyła się w nowej sali balowej zamku i zgromadziła wielu zainteresowanych słuchaczy.

Zostałem zaproszony na dyskusję panelową i wykład w naszej gwarze, a recytowane wiersze w naszej gwarze spotkały się z dużym aplauzem. Również historia mojego dziadka, który mówił wyłącznie swoim śląskim dialektem, a nie standardowym językiem niemieckim, wywołała duże emocje. Dziadkowie przeprowadzili się do nas do Herford do Niemiec w 1953 roku, więc w wieku pięciu lat nauczyłem się naszej gwary z Kłodzka. Tak, pomimo upływu czasu język mojej ojczyzny jest wciąż żywy.

Również propozycja przewodniczącego lokalnych przewodników turystycznych, aby zorganizować spotkanie dla kilku Niemców, którzy przez cały czas posługują się językiem ojczystym, z zainteresowanymi Polakami w naszym biurze w Kłodzku, została przyjęta pozytywnie. To piękny przykład wzajemnej akceptacji i zainteresowania inną grupą narodową. Również dr Jan Pacholski z Uniwersytetu Wrocławskiego poruszy ten temat ze swoimi studentami. interesujące było również to, iż użył on słowo wypędzenie Niemców, co jest nietypowe w języku polskim. Burmistrz Polanicy-Zdrój dodał, iż zamki zostały zniszczone dopiero w czasach polskich i dlatego wiele z nich jest w tak opłakanym stanie. Tak, w ostatnich latach nastąpiła ogromna zmiana w postrzeganiu tych narodów.

Również publiczność włączyła się do dyskusji na temat dzisiejszych stosunków własnościowych. Obecna była również Karina Fuglinska, która opisała problemy swojej matki w tamtych czasach.

Patrzmy więc z ufnością w przyszłość, mając nadzieję, iż nasze wysiłki spotkają się z poparciem i będziemy mogli przez cały czas aktywnie działać w naszej ojczyźnie.

Relacja

Horst Ulbrich

Przewodniczący DKF Kłodzko

Zapraszamy do odwiedzenia strony organizacji mniejszości niemieckiej działającej w Kłodzku: https://blog.grafschaft-glatz.de/

Idź do oryginalnego materiału