W jedną z kwietniowych sobót 1940 roku do tragicznych wydarzeń doszło w lesie nieopodal miejscowości Piekło oraz Niebo. Niemcy dokonali tam masowego mordu na kilkunastu mieszkańcach Stadnickiej Woli, Nieba i Piekła, a także koneckich ulic Leśnej i Grzybowej. W sobotę przy pamiątkowej tablicy wspominano tamte wydarzenia.
Wydarzenie zorganizował i poprowadził Jan Lachowski – sołtys Stadnickiej Woli. Rozpoczęło się ono od mszy świętej, którą sprawował ks. Tomasz Janicki, proboszcz parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Końskich. Nabożeństwo pięknym śpiewem uświetniła parafialna schola.
Potem miał miejsce Apel Poległych, podczas którego odczytano nazwiska wszystkich zamordowanych, złożono także znicze i kwiaty pod pamiątkową tablicą.
Następnie przybyli mogli wysłuchać krótkiego, patriotycznego montażu słowno-muzycznego, który zaprezentowała młodzież ze Szkoły Podstawowej w Stadnickiej Woli. Po nich głos zabrał Jerzy Plaskota, syn jednego z zamordowanych – przedstawił on wierszy napisany przez jego matkę i opisujący bardzo szczegółowo wydarzenia z dnia mordu. Plaskota podziękował też 96-letniej Krystynie Sidor, która w czasie II wojny światowej opiekowała się nim i jego rodzeństwem.
Na zakończenie części oficjalnej patriotycznego spotkania krótkie przemówienie wygłosił burmistrz miasta i gminy Końskie Krzysztof Obratański.
Potem był już czas na nieformalne rozmowy, wspomnienia dawnych lat i próbowanie pysznego poczęstunku – Państwo Nowek zapewnili smaczną grochówkę, a Przewodniczący Rady Miejskiej Piotr Słoka pieczonego dzika.
Zdjęcia: