Sprawdzian tuż po długim weekendzie. Matka trzecioklasisty: Nauczyciele miejcie litość!

gazeta.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: Shutterstock, autor: Ekaterina_Goncharova


- Wczoraj wychowawczyni zapowiedziała u syna duży sprawdzian. Na poniedziałek. Tak, ten tuż po 1 listopada. No nauczyciele zlitujcie się nad dziećmi i tymi rodzicami, przecież wiele osób wyjeżdża w tym czasie. Nie wiem, chyba będziemy musieli zabrać książki do dziadków, już widzę, jak zareaguje na to syn - opowiada nam oburzona Natalia, mama dziewięcioletniego Ignasia.
Zbliża się długi weekend, ponieważ w tym roku dzień Wszystkich Świętych wypada w piątek (jest to dzień ustawowo wolny od pracy). Wiele osób planuje w tym czasie wyjazdy na groby, do rodziny itp. Okazuje się, iż nie wszyscy będą jednak mogli naprawdę odpocząć.


REKLAMA


Zobacz wideo Dni wolne w roku szkolnym 2024/25. Czeka nas rekord. 17 dni laby w grudniu


Ignaś chodzi w tej chwili do trzeciej klasy szkoły podstawowej. Jego mama przyznaje, iż dziecko ma tyle dyktand, sprawdzianów i klasówek, iż "to głowa mała".


Nie ma tygodnia, by nie było jakiegoś testu. Do tego codziennie jest praca domowa (oczywiście 'dla chętnych', ale obowiązkowo do zrobienia), jak jej nie ma, to choćby syn ostatnio powiedział, iż 'dziś jest święto, bo pani nic nie zadała'. I to nie jest jedno zadanie czy dwa, ale naprawdę sporo ćwiczeń, jakichś prac do wykonania itp. Ale to jeszcze nic. Wczoraj dowiedzieliśmy się, iż w poniedziałkowy poranek wychowawczyni planuje zrobić duży test z wszystkiego, czego dzieciaki nauczyły się w ostatnich tygodniach


- opowiada nasza czytelniczka. - Czyli dzieciaki będą pisać tzw. kobyłę po długim weekendzie. Super, naprawdę, genialny pomysł (oczywiście ironizuję). Przecież na 1 listopada wiele osób wyjeżdża, my także planujemy jechać do dziadków. I teraz mam dwa wyjścia. Albo będę zmuszała dziecko do nauki tam, co będzie dla niego koszmarem na milion procent, albo skrócimy pobyt u nich, żeby wrócić do domu i się uczyć. Uważam, iż każda z tych decyzji jest krzywdząca dla dzieci, a pewnie w wielu rodzinach będzie tak samo - dodaje.


Matka, od początku edukacji dziecka mocno niechętna angażowaniu się w prace domowe, wrzuciła wyższy bieg poczucia rodzicielskiej odpowiedzialności. Kartkówki, testy - uczymy się razem. Fot. Shutterstock


Dzieci mają ustawowe prawo do odpoczynku
Uczniowie mają prawo do czasu wolnego, uczestniczenia w zabawach i życiu kulturalnym. Wynika to z artykułu 31. Konwencji i 73. Konstytucji. "To bardzo ważne z punktu widzenia zadawania nadmiernej ilości prac domowych i zadawania przez nauczycieli uczniom zadań na weekendy i ferie" - czytamy na portalu fundacjamatecznik.pl.


Problem testów i sprawdzianów tuż po długim weekendzie był już poruszany przez Rzeczniczkę Praw Dziecka w Monikę Hornę-Cieślak. Poruszyła tę kwestię w kwietniu, przed zbliżającymi się wówczas długimi weekendami związanymi z majówką i Bożym Ciałem. Aczkolwiek jest to nawiązanie do wszystkich tego typu sytuacji, które mają miejsce kilka razy w roku, m.in. niekiedy w związku z 1 i 11 listopadem, które mogą wypaść na początku lub końcu tygodnia.


Nie bójmy się inicjowania i wprowadzania zmian usprawniających naukę, bez jednoczesnego naruszania prawa dziecka do czasu wolnego, zabawy, czy ogólnie życia pozaszkolnego – nieprzeprowadzania sprawdzianów wiedzy w tygodniu następującym po dłuższym wolnym i niezadawania na ten czas prac domowych. Wierzę, iż dzięki drobnym, codziennym zmianom polska szkoła może stać się idealnym środowiskiem do wspierania rozwoju uczniów. Niezbędne jednak jest do tego ich podmiotowe traktowanie, pełne wzajemnego zrozumienia


- napisała w liście do nauczycieli Horna-Cieślak, cytowanym przez Infor.pl. - Zbyt często planowanie testów i zaliczeń tuż po przerwie od nauki może prowadzić do nadmiernego stresu oraz negatywnie wpływać na zdrowie psychiczne uczniów. Dlatego ważne jest, aby szkoły zrozumiały potrzebę zapewnienia dzieciom rzeczywistego czasu wolnego, który pozwoli im na regenerację sił i rozwijanie zainteresowań poza środowiskiem szkolnym - dodało biuro RPD w informacji dołączonej do apelu rzeczniczki.
Idź do oryginalnego materiału