Stanisław Zawisza „Czarny” – zapomniany bohater przywrócony pamięci lokalnej społeczności. Spotkanie w Łososinie Górnej

tv28.pl 10 miesięcy temu

7 grudnia w sali konferencyjnej Ochotniczej Straży Pożarnej w Łososinie Górnej odbyła się pierwsza z cyklu „Wieczornica Pamięci”, poświęcona Stanisławowi Zawiszy „Czarnemu” (1813-1887), oficerowi, kawalerowi Krzyża Virtutti Militari. Spotkanie zorganizowane zostało dokładnie w rocznicę śmierci bohatera, dlatego całe wydarzenie rozpoczęło się od krótkiej modlitwy i zapalenia zniczy pamięci na jego mogile, znajdującej się na starym cmentarzu parafialnym.

W części plenarnej w problematykę walki narodowowyzwoleńczej Polaków w pierwszej połowie XIX w. wprowadził Krzysztof Biernat, historyk i nauczyciel tego przedmiotu z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 4 z Limanowej, wygłaszając referat pt. „Echa powstania listopadowego: przyczyny, przebieg i skutki”. Wystąpienie zakończone zostało prezentacją „Reduty Ordona”.

W dalszej kolejności Robert Kowalski, historyk i autor książki „Z biegiem rzeki Łososiny”, zaprezentował efekty swoich kilkumiesięcznych badań związanych z postacią bohatera spotkania, wygłaszając referat pt. „Tułaczy los bohatera – Stanisław Zawisza „Czarny”: oficer, inżynier i guwerner”. W swoim wystąpieniu po raz pierwszy zaprezentował szereg nieznanych faktów z życia Stanisława Zawiszy, ale przede wszystkim podał nieznane dotąd daty jego urodzenia i śmierci oraz okoliczności przybycia na teren łososińskiej dziedziny. Obu wykładom towarzyszyły prezentacje multimedialne, zawierające interesujące archiwalne ryciny, zdjęcia i dokumenty oraz pieśni z okresu powstania listopadowego.

W drugiej części spotkania organizatorzy przewidzieli czas na wspomnienia i dyskusje. W jej trakcie głos zabrał m.in. Stanisława Golonka, który jako nauczyciel wraz z młodzieżą miejscowej łososińskiej szkoły, przez szereg lat odwiedzał i dbał o mogiłę Stanisława Zawiszy, o którym kilka wiedziano. Dopiero badania Roberta Kowalskiego, przedstawione w czwartkowy wieczór, naświetliły tę postać.

Z kolei Anastazja Brajner, dziękując za spotkanie i przybliżenie sylwetki Stanisława Zawiszy, podzieliła się swoimi wspomnieniami z dzieciństwa, kiedy z nauczycielami odwiedzała tę mogiłę. Potwierdziła ponadto przypuszczenia historyka, iż obecny krzyż, znajdujący się na jego mogile, nie jest oryginalny. Uprzednio wyglądał bowiem tak, jak zaprezentował podczas swojego wystąpienia Robert Kowalski. Był to najprawdopodobniej drewniany tzw. krzyż trójlistny lub krzyż św. Łazarza.

Natomiast Jacenty Musiał, dyrektor biblioteki w Starej Wsi, dostrzegł potrzebę szerszego włączenia się w popularyzację starego łososińskiego cmentarza oraz opieki nad odnawianymi sukcesywnie zabytkowymi nagrobkami, przez grupy i stowarzyszenia działające na terenie parafii.

Z kolei Daniel Łącki, radny Gminy Limanowa, wspomniał o coraz większej świadomości społeczności łososińskiej, swojej historii oraz wartość zabytkowych pomników, o czym świadczy z roku na rok zwieszająca się kwota zbieranych na ten cel środków.

W dyskusji zabierali także głos Damian Król i Karol Wojtas, regionaliści i miłośnicy kultury i tradycji regionu. Reasumując zgodnie stwierdzono, iż dzięki sztafecie pamięci, kilku pokoleń mieszkańców, nauczycieli i młodzież, do dziś na łososińskim cmentarzu zachowała się mogiła Stanisława Zawiszy „Czarnego”. Kończąc Robert Kowalski wspomniał, iż mogiła bohatera powstania listopadowego, która w 2021 r. została wpisana do rejestru zabytków województwa małopolskiego do 2025 r. zostanie poddana zabiegom konserwatorskim i przywrócona zostanie jest pierwotna forma.

W czwartkowym spotkaniu wzięło udział wielu mieszkańców miasta i okolicy, ale co szczególnie cieszy, także młodzież miejscowych szkół. Była to zatem okazja to przekazania młodemu pokoleniu wiedzy o ich Małej Ojczyźnie.

Organizatorami wydarzenia były: Polskie Towarzystwo Historyczne, Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 4 im. św. Jana Kantego w Limanowej oraz Ochotnicza Straż Pożarna w Łososinie Górnej.

Stanisława Zawisza „Czarny” (1813-1887), urodził się w Krakowie. Był synem Macieja, oficera armii Księstwa Warszawskiego. Uczył się w szkole w Pińczowie, gdzie mieszkał ze swymi rodzicami. W wieku niespełna 18 lat wstąpił w szeregi formowanego w Krakowie 9. Pułku Piechoty, gdzie szkolił się i przygotowywał do walki. W stopniu podporucznika piechoty skierowany został następnie do 6. Pułku Strzelców Pieszych „Braci Krakowian”, z którym przeszedł cały szlak bojowy. Po upadku powstania wyemigrował do Francji, gdzie ukończył szkołę inżynierską. Podczas Wiosny Ludów 1848 r. powrócił do Krakowa, aby włączyć się w działalność patriotyczną, brał m.in. udział w demonstracjach i starciach z wojskami austriackimi 25 i 26 kwietnia 1848 r. Pracował w wielu miejscach, m.in. jako cieśla przy budowie linii kolejowej do Trzebini, awansując na krótko na urzędnika kolejowego. Następnie pracował jako guwerner w dworach ziemiańskich. Tak też trafił do dworu Jana Pieniążka w Łososinie Górnej, gdzie spędził ostatnie lata swojego życia. Zmarł 7 grudnia 1887 r. Jak pisała ówczesna prasa: „Prawością charakteru zjednał sobie nieboszczyk sympatię ogólną, to też na wieść o śmierci jego zebrało się licznie obywatelstwo okoliczne i duchowieństwo, aby mu oddać ostatnią przysługę. Nadto złożono pewną sumkę na skromny krzyż pamiątkowy, który by świadczył o miejscu wiecznego spoczynku cichą pracą zasłużonego dla sprawy polskiej męża”.

źródło: materiały prasowe organizatorów; oprac. MAG

fot. organizatorzy

Idź do oryginalnego materiału