Straż miejska we wrześniu ma pełne ręce roboty. Powodem są mandaty dla uczniów

mamadu.pl 2 tygodni temu
W pierwszych dniach szkoły we wrześniu wieje nudą, więc wielu nastolatków decyduje się na wagary: szczególnie iż pogoda w tym roku nas rozpieszcza. Straż miejska ostrzega jednak, iż notoryczne wagarowanie może skończyć się mandatem dla rodziców i postępowaniem w sądzie rodzinnym.


Wrześniowe wagary pod kontrolą


Wrzesień w szkołach to miesiąc, w którym uczniowie przyzwyczajają się do codziennej rutyny i pracy po wakacjach. Nauczyciele na pierwszych lekcjach ustalają plany działania na najbliższe miesiące, omawiają, co będzie się działo na lekcjach przez cały semestr. Wielu nastolatków uważa te pierwsze tygodnie szkoły za zmarnowany czas, więc część z nich decyduje się na wagary.

Są i tacy, którzy zamiast do szkoły, idą z rówieśnikami do parku, bo np. temperatury w klasach osiągają takie wysokości, iż młodzież uważa, iż dużo przyjemniej ten czas spędzić na świeżym powietrzu. Okazuje się jednak, iż takie rezygnowanie z uczestniczenia w lekcjach może mieć przykre konsekwencje. Jak informuje Radio ZET, we wrześniu wzmożoną pracę ma z tego powodu straż miejska, która zajmuje się kontrolowaniem wagarującej młodzieży.

Te działania nazywane są prewencją szkolną. Funkcjonariusze straży miejskiej kontrolują najpopularniejsze miejsca wagarów, m.in. galerie handlowe, plaże miejskie, parki czy tereny wokół wodnych zbiorników.

Najpierw ostrzeżenie, potem mandaty


Straż miejska ma prawo wylegitymować młodzież błąkającą się po miejscach publicznych, a następnie odprowadzić ją do szkoły lub przekazać rodzicom, którzy zostają poinformowani o takim incydencie. jeżeli sytuacja będzie się powtarzać, a straż miejska kilkukrotnie przyłapie nastolatka na wagarach, rodzice będą musieli liczyć się z gorszymi konsekwencjami.

Jest to bowiem uchylanie się od obowiązku szkolnego, który spoczywa na dzieciach w wieku 6-18 lat i jest zapisany w Konstytucji RP. Efektem tego będzie nie tylko obniżona ocena zachowania lub brak klasyfikacji do kolejnej klasy. Do odpowiedzialności zostaną też pociągnięci rodzice/opiekunowie nastolatka, bo wg Prawa oświatowego na rodziców może zostać nałożona egzekucja, czyli kara finansowa za niewypełnienie obowiązku szkolnego.

Grzywna może być zastosowana kilkukrotnie, ale w sumie nie może przekroczyć wysokości 10 tys. złotych. jeżeli takie mandaty nic nie dadzą, sprawa następnie trafia do sądu rodzinnego, a wtedy za niewypełnienie obowiązku szkolnego rodzicom dziecka grozi choćby do 50 tys. zł kary.

Źródło: wiadomości.radiozet.pl, gov.pl


Idź do oryginalnego materiału