Na Instagramie dietetyka mocno zawrzało po tym, jak opublikował nagranie o sytuacji niektórych kobiet w związkach. Filmik obejrzało ponad 1,3 miliona widzów i spora część z nich zdecydowanie go poparła. Szemraj powołał się zarówno na własne obserwacje podczas pracy z kobietami, jak i na publikację naukową.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakie obowiązki mają przedszkolaki w domu? "Umyć ręce, zrobić siku"
"Zamiast odciążać, to tylko dokłada obowiązków"
- choćby badania to pokazują, iż dla wielu kobiet to nie macierzyństwo jest największym źródłem stresu, ale brak wsparcia ze strony partnera, bo zamiast odciążać, to tylko dokłada więcej obowiązków - powiedział dietetyk, cytując badanie z 2021 autorstwa psycholożki Rawdy Tomoum z Uniwersytetu w Teksasie. Należy tu nadmienić, iż zostało przeprowadzone na małej grupie, bo niespełna 300 osób. Jednak jego wyniki mogą dawać pewien ogląd na sytuację wielu kobiet. Potwierdzają to przynajmniej obserwacje zarówno Szemraja, jak i internautek, które podzieliły się licznymi historiami dotyczącymi ich samych.
- Pracuję od lat z kobietami i bardzo często słyszę o sytuacji, w której to one ogarniają dosłownie wszystko: dom, dzieci, pracę. A mąż "pomaga", ale tylko wtedy, gdy jest o to proszony. Tylko iż ta "pomoc" to nie jest łaska. To nie jest coś, co się robi grzecznościowo. To wspólne życie, wspólne obowiązki, wspólna odpowiedzialność - powiedział autor nagrania.
Kiedy kobieta ogarnia dom, pilnuje rachunków, odrabia lekcje z dziećmi i jeszcze pamięta o tym, żeby kupić prezent teściowej na urodziny, to nie robi tego dlatego, iż uwielbia mieć mnóstwo rzeczy na głowie. Robi to, bo nikt inny tego nie zrobi
- zauważył.
"Najtrudniej jest wychować dziecko teściowej"
I wygląda na to, iż podobnego zdania jest także spora grupa internautek. "Nas wychowuje się od dziecka na Zosię samosię, maszynę do wszystkiego, taką domową sprzątaczkę, praczkę, kucharkę i usługiwaczkę - polską gosposię, która w pierwszej kolejności wszystkich musi zadowolić, ogarnąć całą chatę, dzieci, pójść do pracy, zrobić zakupy, śniadanie, obiad, kolację, umyć okna, odebrać dzieci ze szkoły, siedzieć z nimi nad lekcjami i jeszcze uśmiechać się do męża i udawać zadowoloną z życia" - napisała jedna z osób.
Pozostałe komentarze również nie napawają optymizmem. "Nie bez powodu kiedyś ktoś mądry powiedział, iż najtrudniej jest wychować dziecko teściowej. I to jest w 100 proc. prawda". "Mąż mi mówi, iż byłam fajniejsza przed ślubem. A ja na to, iż też tak myślę. Bo nie miałam na głowie jego problemów". "Nic mnie tak nie postawiło na nogi, jak jego wyprowadzka i rozwód. Ogarniam sama dwójkę dzieci od zawsze i lepiej mi samej, niż z byłym dziś mężem. Bo to był rozkapryszony bachor, a nie wsparcie".
Ja na szczęście znalazłam dużego chłopca, który nie tylko dba o zarobki, posprząta, wstawi i powiesi pranie, to jeszcze jest zawsze pierwszy do zabawy z synem. Owszem ma swoje wady, ale ja też. Więc się dopełniamy
- napisała w kontrze jedna z internautek.
"Ona leży, pachnie i ma pretensje, iż nie ma pani do opieki nad dzieckiem"
Należy zaznaczyć, iż opisane sytuacje nie dotyczą wszystkich związków i wszystkich mężczyzn. Warto też wziąć pod uwagę drugą stronę i wiele czynników, które mają wpływ na to, jak układają się nasze relacje. Ponadto w wielu związkach panuje podział obowiązków. Nieraz jest on bardziej "tradycyjny", w którym panie rzeczywiście bardziej zajmują się porządkiem, gotowaniem i dziećmi, zaś panowie sprawami związanymi z samochodem, naprawami, rachunkami. Ale żadną nowością nie jest sytuacja, w której to kobiety ogarniają remonty, a ich partnerzy gotują i sprzątają.
"Mówienie półprawdy to opowiadanie całego kłamstwa. Oparcie wypowiedzi na stereotypach, to wzmacnianie go. Brak przykładu - choćby dla równowagi - równie częstego, gdzie to ona leży, pachnie i ma pretensje, iż nie ma pani do opieki nad dzieckiem oraz do sprzątania, bo ona może wtedy mogłaby zajmować się pasją (na którą oczekuje pieniędzy) i odpoczęciem. Wzorów partnerstwa nie znajdziemy w stereotypach ani lenistwie którejś ze stron. Wzajemne wsparcie wymaga dwustronnego zaangażowania w równoważność działań. [...] Wymagając czegoś dla siebie, sprawdźmy, czy równie dużo dajemy, a wymagając od kogoś - czy równie dużo oferujemy" - podsumował jeden z obserwatorów. Jak u was wygląda podział obowiązków? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania.