Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowuje radykalne zmiany w prawie oświatowym, które dotkną miliony polskich rodzin. Przekroczenie limitu może kosztować rodziców choćby 50 tysięcy złotych grzywny. Nowe przepisy oznaczają całkowite odejście od dotychczasowych zasad i wprowadzenie znacznie surowszych reguł.

Fot. Warszawa w Pigułce.
Ministerstwo Edukacji Narodowej pracuje nad nowelizacją prawa oświatowego, która fundamentalnie zmieni sposób egzekwowania obowiązku szkolnego w Polsce. Planowane zmiany wprowadzają konkretny, liczbowy limit nieobecności uczniów w ciągu całego roku szkolnego oraz zaostrzają konsekwencje finansowe dla rodziców, którzy nie dopilnują regularnego uczęszczania swoich dzieci na lekcje.
Nowe regulacje będą obowiązywać wszystkie dzieci podlegające obowiązkowi szkolnemu, czyli praktycznie każdego ucznia od siódmego roku życia aż do ukończenia szkoły podstawowej, a następnie do osiągnięcia pełnoletności w ramach obowiązku nauki. Zmiany dotkną zarówno uczniów szkół publicznych, jak i niepublicznych, zagranicznych czy dyplomatycznych.
Matematyczna precyzja zamiast uznaniowości
Dotychczasowe przepisy pozwalały na dość liberalne podejście do kwestii nieobecności uczniów. Za niespełnianie obowiązku szkolnego uznawano sytuację, gdy uczeń w danym miesiącu opuścił ponad połowę zajęć bez usprawiedliwienia. Ten miesięczny sposób liczenia dawał stosunkowo dużą swobodę i pozwalał na pewną elastyczność w zarządzaniu czasem nauki.
Nowy system wprowadza znacznie bardziej restrykcyjne podejście. Od najbliższego roku szkolnego obowiązywać będzie roczny limit nieobecności wynoszący 25 procent wszystkich zajęć. Oznacza to, iż uczeń nie może opuścić więcej niż jednej czwartej wszystkich lekcji w ciągu całego roku szkolnego, niezależnie od tego, jak te nieobecności rozłożą się w czasie.
Przekroczenie tego limitu będzie automatycznie równoznaczne z niespełnianiem obowiązku szkolnego, co uruchomi procedury egzekucyjne wobec rodziców. Dodatkowo uczeń może zostać nieklasyfikowany już przy osiągnięciu progu 25 procent nieusprawiedliwionych absencji, co oznacza niemożność wystawienia ocen z powodu zbyt małej liczby obecności na zajęciach.
Grzywny sięgające pięciocyfrowych kwot
Konsekwencje finansowe dla rodziców pozostają na dotychczasowym, wysokim poziomie, ale będą stosowane znacznie częściej ze względu na obniżony próg nieobecności. System kar przewiduje postupową eskalację działań wobec rodzin uchylających się od zapewnienia dzieciom regularnej edukacji.
Pierwszym krokiem w procedurze egzekucyjnej jest upomnienie rodziców przez dyrektora szkoły. Dokument ten zawiera wezwanie do wypełnienia obowiązku zapewnienia dziecku regularnego uczęszczania na zajęcia oraz informację o możliwości wszczęcia postępowania egzekucyjnego w przypadku braku poprawy sytuacji.
Jeśli upomnienie nie przyniesie oczekiwanych rezultatów i dziecko przez cały czas przekracza dozwolony limit nieobecności, dyrektor szkoły kieruje wniosek do gminy o wszczęcie egzekucji administracyjnej. Organ egzekucyjny może wówczas nałożyć na rodziców grzywnę w wysokości maksymalnie 10 tysięcy złotych jednorazowo. Łączna suma kar może osiągnąć choćby 50 tysięcy złotych.
Ministerstwo tłumaczy się problemami edukacyjnymi
Przedstawiciele Ministerstwa Edukacji Narodowej uzasadniają wprowadzenie surowszych przepisów koniecznością poprawy jakości edukacji i zapobiegania narastaniu luk w wiedzy uczniów. Resort wskazuje, iż obecny próg 50 procent nieusprawiedliwionych nieobecności jest zbyt wysoki, aby można było skutecznie egzekwować obowiązek szkolny.
Ministerstwo podkreśla, iż możliwość opuszczania co drugiej lekcji w praktyce prowadzi do powstania poważnych zaległości w nauce, które w kolejnych latach edukacji stają się bardzo trudne do nadrobienia. Szczególnie dotyczy to przedmiotów wymagających systematycznego opanowywania materiału, gdzie brak podstawowej wiedzy uniemożliwia zrozumienie bardziej zaawansowanych zagadnień.
Resort przytacza przykład matematyki, gdzie nieuczenie się podstawowych działań, takich jak dodawanie, uniemożliwia w przyszłości naukę bardziej skomplikowanych operacji, aż po zaawansowane zagadnienia typu operacje na logarytmach. Ta akumulacja braków wiedzy prowadzi do sytuacji, w której uczniowie tracą możliwość nadrobienia zaległości i skutecznego kontynuowania edukacji.
Nowe instytucje do ochrony praw uczniów
Równolegle z zaostrzeniem przepisów dotyczących obowiązku szkolnego ministerstwo planuje powołanie nowych instytucji mających na celu ochronę praw uczniów. Utworzone mają zostać Krajowy Rzecznik Praw Uczniowskich oraz Wojewódzcy Rzecznicy Praw Uczniowskich, którzy będą monitorować przestrzeganie praw ucznia i sytuację panującą w szkołach.
Te nowe urzędy mają stanowić przeciwwagę dla zaostrzonych przepisów dotyczących obecności i zapewnić, iż prawa uczniów nie będą naruszane w procesie egzekwowania obowiązku szkolnego. Rzecznicy będą mogli interweniować w przypadkach spornych i dbać o to, aby stosowanie nowych regulacji odbywało się z poszanowaniem praw i godności uczniów.
Wprowadzenie instytucji rzeczników ma również sygnalizować, iż ministerstwo zdaje sobie sprawę z potencjalnych problemów związanych z surowszym egzekwowaniem obecności i chce stworzyć mechanizmy kontroli nad tym procesem.
Porównania europejskie pokazują polską surowość
Analiza rozwiązań funkcjonujących w innych krajach europejskich pokazuje, iż Polska wprowadza przepisy należące do bardziej restrykcyjnych w regionie. W wielu państwach Unii Europejskiej również funkcjonują systemy kar finansowych dla rodziców, ale często są one stosowane przy mniejszych progach nieobecności.
W Wielkiej Brytanii już pięć dni nieusprawiedliwionych nieobecności uruchamia system kar finansowych. Za każdy kolejny dzień nieobecności rodzice mogą otrzymać grzywnę w wysokości 60 funtów, co przy obecnym kursie oznacza około 300 złotych. System brytyjski charakteryzuje się szybkim reagowaniem, ale stosunkowo niskimi pojedynczymi karami.
Holandia stosuje podobne podejście, nakładając grzywny w wysokości około 100 euro za przekraczanie limitów nieobecności. W Niemczech wysokość kar zależy od konkretnego landu – w Bawarii wynosi od 1000 do 2500 euro, w Berlinie może sięgać 2500 euro, a w Nadrenii Północnej-Westfalii do 1000 euro za każde dziecko objęte procedurą egzekucyjną.
Praktyczne konsekwencje dla polskich rodzin
Wprowadzenie nowych przepisów oznacza konieczność znacznie większej dyscypliny ze strony rodzin w kwestii zapewnienia regularnego uczęszczania dzieci do szkoły. Rodzice będą musieli znacznie bardziej restrykcyjnie podchodzić do kwestii usprawiedliwiania nieobecności i planowania wszelkich aktywności mogących kolidować z godzinami lekcyjnymi.
Szczególnie problematyczne może się okazać dla rodzin planujących dłuższe wyjazdy w trakcie roku szkolnego, korzystających z urlopów poza okresem wakacyjnym czy borykających się z problemami zdrowotnymi dzieci wymagającymi częstych wizyt lekarskich. Każda nieobecność będzie musiała być dokładnie rozważona pod kątem wpływu na roczny bilans.
Szkoły przez cały czas będą mogły ustalać własne procedury usprawiedliwiania nieobecności, ale ministerstwo wyraźnie podkreśla, iż obowiązkowa obecność na zajęciach pozostaje podstawową zasadą systemu edukacyjnego. Oznacza to, iż dyrektorzy i nauczyciele będą prawdopodobnie znacznie bardziej rygorystyczni w akceptowaniu różnego rodzaju usprawiedliwień.