Cały rok czekaliśmy na tę wizytę. Wreszcie św. Mikołaj przyjechał. Ale nie sam . Towarzyszył mu jego wierny Elf, który ciągle robił mu jakieś psikusy. To schował buty świętego, to sam się chował, to gubił prezenty (całe szczęście, iż je znajdował), to znikał. Robił ogromne zamieszanie. Całe szczęście, iż Mikołaj jest bardzo spokojnym człowiekiem i wszystko pięknie ogarnął. Każdy przedszkolak dostał swoją niespodziankę.
Szkoda, iż kolejna wizyta dopiero za rok…