„Decyzja należy do ucznia” — podkreśla MEN, eliminując presję i dając maturzystom więcej czasu w przemyślenie wyboru przedmiotów. Ta zmiana ma na celu wyeliminowanie tak zwanych „szantaży maturalnych”, które były praktykowane przez niektóre placówki oświatowe dla poprawy swojej pozycji w rankingach.
Kacper Lawera, dyrektor departamentu komunikacji w MEN, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” wyjaśniał, iż szkoły wywierały presję na uczniów, aby ci rezygnowali z zdawania niektórych przedmiotów. Zmiana ma na celu zapewnienie uczniom wolności w kształtowaniu własnej ścieżki edukacyjnej.
„Szantaż maturalny” odchodzi do lamusa. Nauczyciele proponują kolejne zmiany
Problem szantażu maturalnego był szeroko omawiany w mediach. Nauczyciele pod presją wyników szkoły często wpływali na decyzje uczniów, co niekiedy prowadziło do ultimatum: zrezygnuj z matury lub powtarzaj rok. Zmiana wprowadzona przez MEN ma chronić uczniów przed takimi praktykami.
Dariusz Chętkowski, polonista z łódzkiego liceum cytowany przez „Wyborczą”, sugeruje, iż deklaracje maturalne powinny być anonimowe, aby zapobiec ewentualnym manipulacjom. Tymczasem Stowarzyszenie Umarłe Statuty proponuje, by deklaracje składane były bezpośrednio do Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej, co miałoby zapewnić uczniom jeszcze większą ochronę prywatności.
W odpowiedzi na te kwestie, MEN zdecydowało się na zdecydowane kroki, które mają na celu zapewnienie uczniom pełnej autonomii w wyborze przedmiotów maturalnych, jednocześnie zdejmując z nich ciężar związany z presją szkół.