Powraca sprawa opłat za korzystanie z dziennika elektronicznego. Monikę Hornę-Cieślak, Rzeczniczkę Praw Dziecka, zaniepokoiło to, iż z powodu braku odpowiednich regulacji, działania dostawców dzienników elektronicznych nie mogą być uznane za niezgodne z prawem. Te zasady są po prostu nieuregulowane, a przez to szkoły nie mają wpływu na to, jak ma wyglądać udostępnianie informacji z e-dziennika. Co na to MEN?
REKLAMA
Zobacz wideo Sarsa w szkole była rebelką. "Moja mama była dyrektorką" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
Dostęp do e-dziennika. Darmowy czy za opłatą?
Ministra edukacji Barbara Nowacka tłumaczy, iż w jej ocenie, zawarte w rozporządzeniu regulacje prawne, dotyczące dzienników elektronicznych, są adekwatne do potrzeb.
Tu dla przypomnienia dodajmy, iż np. w aplikacji mobilnej eduVulcan bezpłatna jest wersja podstawowa, a płatne są jedynie usługi rozszerzone. Jakie? M.in. moduł wiadomości z nauczycielem, powiadomienia oraz usprawiedliwienia nieobecności. Rozszerzona wersja w aplikacji mobilnej jest także płatna od lat w innym, równie popularnym e-dzienniku Librus.
- Należy przyjąć, iż udostępnienie rodzicowi chociaż jednego kanału bezpłatnego dostępu do dziennika elektronicznego, czy to na urządzeniu stacjonarnym, czy też na urządzeniu przenośnym z dostępem do internetu (poprzez przeglądarkę internetową), stanowi realizację obowiązku wynikającego z przepisów prawa - ocenia w swojej odpowiedzi MEN.
Zdaniem szefowej resortu edukacji kwestia udostępnienia rodzicom innych informacji i danych możliwych do uzyskania przez dziennik elektroniczny, a także korzystanie z dodatkowych, niewymaganych przepisami prawa funkcjonalności, jak np. moduł wiadomości, moduł usprawiedliwiania nieobecności, moduł statystyk - wykracza poza zakres merytoryczny, który powinien być (i w tej chwili jest) uregulowany w rozporządzeniu. Oznacza to po prostu, iż udostępnienie rodzicowi chociaż jednego kanału bezpłatnego dostępu do dziennika elektronicznego, co w tej chwili ma miejsce, jest zgodne z prawem, a za dodatkowe funkcje - jeżeli rodzice ich potrzebuje - trzeba zapłacić.
Dziennik elektroniczny pod egidą MEN?
W Polsce aktualnie nie ma publicznego e-dziennika, dlatego szkoły korzystają z usług firm komercyjnych. w tej chwili na rynku działają operatorzy: Vulcan, Librus, Eszkola24, Helion i mobiDziennik. Czy to się zmieni? Jak podaje MEN, rozpoczęły się prace koncepcyjne nad możliwością uruchomienia w przyszłości publicznej usługi dziennika elektronicznego. Miałby on powstać na podstawie istniejących systemów informatycznych prowadzonych przez Ministerstwo oraz Centrum Informatyczne Edukacji.