Rezygnacja z dzwonków
"Moje dziecko chodzi do dużej państwowej szkoły podstawowej. To placówka, która dba o tolerancję, pozytywne emocje i stara się być blisko uczniów, odpowiadać na ich potrzeby. Nie do końca chciało mi się wierzyć, iż to taka idylla, dopóki syn rok temu nie zaczął tam edukacji. Teraz jest uczniem 2 klasy i po prawie 1,5 roku nauki w tej szkole mogę szczerze powiedzieć kilka zdań o edukacji" – zaczyna swój list mama 8-latka.
"Okazuje się, iż istnieją miejsca, gdzie dba się o interesy uczniów, stawia na pozytywną edukacją, która nie wiąże się z presją i stresem. Jednym z takich wyznaczników, który zaskoczył mnie już rok temu podczas pierwszego dnia szkoły, był brak normalnych dzwonków, informujących uczniów o przerwie. Sama, będąc uczennicą, pamiętam, iż dzwonki bardzo mnie irytowały, więc kiedy zobaczyłam, iż ta szkoła się z nich wycofała, byłam pod dużym, pozytywnym wrażeniem".
Koniec ze sztywną musztrą
Kobieta opowiada o tym, jak dyrekcja rozwiązała informowanie społeczności szkolnej o rozpoczęciu zajęć: "Podobno rezygnacja z nich wynika właśnie z odejścia od sztywnego systemu i tego, iż dzwonek kojarzył się z musztrą. Zamiast tego w szkole syna jest radiowęzeł, w którym zamiast dzwonków puszcza się muzykę.
Dzieciaki mają realny wpływ na to, czego słuchają podczas przerw. dzięki szkolnej aplikacji każdego miesiąca przeprowadzane jest głosowanie i uczniowie wybierają listę z muzyką, która będzie sygnalizowała lekcje i przerwy. Są to zwykle proste melodie, jakieś fragmenty muzyki klasycznej, a teraz od połowy listopada lecą głównie piosenki i melodie kojarzące się wszystkim ze świętami.
Niby to taka niewielka zmiana, ale wydaje mi się, iż w praktyce robi dużo dobrego. Nikt nie stresuje się, nie lata po korytarzu szkolnym w niedoczasie, kiedy usłyszy dzwonek. Nikt nagle nie zrywa się z miejsc, a otoczenie w szkole stało się jakieś takie spokojniejsze, niż pamiętam to ze swoich szkolnych lat".
Spokój na korytarzu i w głowach uczniów
"Do tego widzę po synku, iż szkoła nie jest dla niego aż tak stresująca, nie ma jakiegoś wyścigu, chaosu i presji w jego nauce. Wierzę, iż to wynika także z metod nauczania świetnych nauczycieli, których zatrudnia ta placówka, ale myślę też, iż ten brak standardowego dzwonka równie ma spory wpływ na zachowanie uczniów.
Kiedy rozmawiałam z wychowawczynią syna podczas jednego z zebrań, kobieta również przyznała, iż wprowadzona kilka lat temu zmiana sprawiła, iż naprawdę widać po uczniach większy spokój i w związku z tym mniejszą frustrację spowodowaną uczeniem się. Sam pomysł z użyciem melodii zamiast dzwonków tez na pewno pozytywnie wpłynął na dzieci, przecież nie od dziś wiadomo, iż muzyka łagodzi obyczaje" – kończy wypowiedź mama ucznia.