Nauka zdalna stała się wielomiesięczną codziennością w okresie pandemicznych lockdownów. Obnażyła przy okazji braki w przygotowaniu szkół, co prowadziło do mnóstwa problemów i absurdów, które będą się ciągnąć jeszcze długo.
W przyszłości te i inne sytuacje nadzwyczajne (jak np. srogie zimy) mają już nie być aż takim wzywaniem. Ministerstwo Cyfryzacji wdraża właśnie program, który ma sprawić, iż szkoły zostaną wyposażone w najpotrzebniejszy sprzęt do prowadzenia lekcji na odległość.
Kiedy dyrektor może odwołać lekcje i wprowadzić nauczanie zdalne?
Zgodnie z rozporządzeniem regulującym bezpieczeństwo i higienę w szkołach, dyrektor, po uzyskaniu zgody organu prowadzącego, może odwołać lekcje w kilku przypadkach. Nie tylko z powodu zagrożenia epidemiologicznego.
Wśród nich jest sytuacja, gdy "temperatura zewnętrzna mierzona o godzinie 21:00 w dwóch kolejnych dniach poprzedzających zawieszenie zajęć wynosi -15°C lub jest niższa". Zajęcia można zawiesić, jeżeli "wystąpiły na danym terenie zdarzenia inne niż określone w ust. 2a, które mogą zagrozić zdrowiu uczniów". Obejmuje to różnorodne kryzysy, w tym ekstremalne zagrożenia, takie jak wojna.
Do tej pory wiele placówek miało problem z szybką i sprawną organizacją zajęć przez internet, ale ma się to zmienić dzięki inwestycji "C2.2.1 Wyposażenie szkół/instytucji w odpowiednie urządzenia i infrastrukturę ICT w celu poprawy ogólnej wydajności systemów edukacji". Całkowita wartość zakupu 100 000 zestawów do zdalnego nauczania to ponad 122 mln zł brutto.
Sprzęt do nauczania zdalnego. Do końca 2025 r. w szkołach w całej Polsce
Oficjalny deadline na realizację inwestycji to 31 grudnia 2025 r., ale wiele gmin i miast, takich jak np. Raszyn czy Płońsk, już informuje na swoich stronach o podpisywaniu umów i otrzymywaniu sprzętu.
W ramach wskaźnika "C12L Zestawy narzędzi informatycznych na potrzeby prowadzenia lekcji zdalnych lub hybrydowych dostarczone szkołom zawodowym i instytucjom kształcenia ogólnego" do 100 000 sal lekcyjnych trafi kompletny zestaw narzędzi IT.
Przykładowy zestaw, który jest przekazywany do szkół, ma "zwiększyć zdolności szkół" do prowadzenia zajęć w formie zdalnej i hybrydowej (czyli część lekcji stacjonarnie, a część przez internet). Wśród najczęściej dostarczanych elementów, które trafią do klas, są
tablet piórkowy (graficzny) bez ekranu,
słuchawki z mikrofonem,
mikrofon ze stacją do zbierania dźwięku z sali,
kamera,
statyw wysoki,
HUB USB.
Laboratoria AI i STEM. Polskie szkoły jeszcze nowocześniejsze
Inwestycja w sprzęt do nauki zdalnej to tylko jeden z elementów cyfrowej transformacji edukacji. Obejmuje on znacznie szerszy zakres działań, które mają przygotować uczniów do wyzwań współczesnego i przyszłego świata.
Ministerstwo Cyfryzacji planuje przekazać do szkół podstawowych i ponadpodstawowych łącznie 16 000 pracowni sztucznej inteligencji (AI) oraz pracowni nauk przyrodniczych, technologii, inżynierii i matematyki (STEM).
Łączna wartość tego sprzętu wynosi niemal 2,4 mld zł. Wiceminister cyfryzacji Paweł Olszewski podkreślił, iż to "inwestycja w młodych ludzi, ich umiejętności i lepszy start w dorosłe życie". Celem jest to, by uczniowie mogli rozwijać "umiejętności przyszłości", a nauczyciele mogli "prowadzić zajęcia na światowym poziomie".
Oprócz samego sprzętu do pracowni, pieniądze pójdą też na działania w obszarze kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli. Łącznie to ponad 5 mld zł. Środki pochodzą z Krajowego Planu Odbudowy (KPO i budżetu państwa. Do sierpnia sfinansowały już m.in.: przekazanie bonów na laptopy dla ponad 553 tys. nauczycieli oraz kupno 735 tys. laptopów, laptopów przeglądarkowych i tabletów dla uczniów.













