Szkoły wycofują dzwonki. Są tacy, którym się to nie podoba

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Gdy nie słychać dzwonka, dzieci są spokojniejsze. Fot. EAST NEWS Tomasz Jastrzebowski/REPORTER


W kolejnej polskiej szkole ucichły dzwonki. Teraz zarówno dzieci, jak i nauczyciele muszą częściej spoglądać na zegarek, ale według nich - warto. Cisza jest wspaniała, wspiera koncentrację, a dzwonek na lekcję ma przeraźliwy dźwięk i wywołuje stres. Co interesujące jednak, niektórzy nie wyobrażają sobie szkoły bez dzwonka.


Gdy chodziłam do szkoły, wydawał mi się czymś naturalnym. No, chyba iż stanęłam zbyt blisko źródła dźwięku – wtedy przyprawiał mnie nieomal o zawał serca. Szkolny dzwonek ma koszmarny dźwięk i jest strasznie głośny. Kiedy wiele lat później pierwszy raz przyprowadziłam do szkoły swoje dziecko, wszystkie tamte wrażenia w jednej chwili stanęły mi przed oczami (uszami). Mój mały syn aż podskoczył i prawie się rozpłakał. A to tylko szkolny dzwonek.

Szkolne dzwonki to relikt przeszłości


Na szczęście coraz więcej placówek rezygnuje z tego reliktu pruskiej szkoły, wprowadzonego na początku XIX w. Polski system edukacji oparty jest na nim bardzo mocno, a przejawia się to w 45-minutowych lekcjach, krótkich przerwach, podziale na klasy, dyscyplinie, testach, egzaminach i ocenach, a także potężnej ilości wiedzy do przyswojenia. No i w dzwonkach oczywiście.

Jeszcze zanim pierwsze dzwonki zaczęły brzmieć w szkołach, dzwoniły w fabrykach. Tam sygnał dźwiękowy informował o rozpoczęciu i zakończeniu zmiany. A dzieci, by dobrze przygotowały się do pracy w fabryce, urzędach i wojsku, już w szkole miały szansę nauczyć się odpowiednio reagować na dzwonek. Wstawaj i marsz do klasy. Grzecznie, równo, w szeregu.

Szkoły próbują rezygnować z dzwonków


Od pewnego czasu w szkołach rozważana jest zasadność stosowania dzwonków. Kolejne placówki decydują się sprawdzić, czy uda im się funkcjonować inaczej. Od początku września ani jeden dzwonek nie wybrzmiał na przykład w IV LO w Ostrowie Wielkopolskim: "W szkole jest znacznie ciszej. Uczniowie i nauczyciele sami dbają o dyscyplinę czasową. Najbardziej oczywistą korzyścią jest zmniejszenie hałasu. Głośne dźwięki niekorzystnie wpływały na młodzież, która zrywała się na sygnał dzwonka. Rezygnacja z tego rozwiązania spowodowała, iż wszyscy spokojnie kończą zajęcia. Lekcje rozpoczyna i kończy nauczyciel, a nie dzwonek", zauważyli nauczyciele liceum w rozmowie z portalem strefaedukacji.pl.

Dlaczego dzwonki są takie szkodliwe?


Trudno dopatrzeć się jakichś pozytywnych stron dzwonka szkolnego. Wielu uczniów i nauczycieli podkreśla raczej zmiany na korzyść, jakie zaobserwowali w swoich szkołach w związku z wyłączeniem tego urządzenia:

W szkole jest o wiele ciszej. Warto zdać sobie sprawę z tego, iż poziom dźwięku, jaki emitują dzwonki, to około 90-98 dB, a ubytkiem słuchu grozi ekspozycja już na 85dB. Według WHO aż 10 do 20 procent młodzieży do 18. roku życia zagrożonych jest wystąpieniem ubytku słuchu, na co wpływ ma, między innymi, właśnie hałas szkolny.

Dzieci są spokojniejsze, lepsze samopoczucie mają również nauczyciele. Głośny dźwięk dzwonka wzbudza intensywne emocje i jest stresem dla organizmu. Rezygnacja z dzwonków wiąże się także ze zniwelowaniem tak zwanego efektu eksplozji, czyli tego niespodziewanego i gwałtownego wybiegania dzieci na korytarze.

Dzieci we własnym tempie kończą zadania i pakują się niepospieszane naglącym sygnałem.

Nauczyciele w większości przypadków pilnują czasu lekcji i wcale nie przedłużają ich, jak można się było tego obawiać.

Lekcję rozpoczyna i kończy nauczyciel - nie dzwonek. Dzieci uczą się w ten sposób szacunku do drugiego człowieka, nie przerywają mu nagle w pół zdania, bo "jest przerwa". Nie działają automatycznie.

Uczniowie korzystają z zegarów szkolnych lub własnych, uczą się zarządzania czasem, nabywają umiejętności planowania poszczególnych czynności, jak wyjście do toalety, czy zjedzenie obiadu. Nie zachowują się jak "psy Pawłowa", są bardziej samodzielni.


Korzyści z rezygnacji z dzwonków wydają się być bezdyskusyjne. Tym bardziej interesujący jest fakt, iż jednak niektóre szkoły, po kilkutygodniowych lub kilkumiesięcznych testach funkcjonowania bez dźwiękowych sygnałów, jednak wracają do starego systemu. Oto co ich do tego skłania:

Zegary nie są wszędzie tak samo widoczne. Na przykład, kiedy dzieci są na boisku, ciężko im wyczuć, iż zbliża się koniec przerwy. Muszą mieć własne zegarki i ciągle kontrolować czas.

Podczas lekcji wciąż ktoś domaga się odpowiedzi na pytanie: "Która jest godzina?", co wprowadza chaos i dezorganizuje lekcję.

Nauczycielom czasem zdarza się przedłużać lekcje, co nie podoba się uczniom.

Dzieci szwendają się po szkole już po rozpoczęciu lekcji, a tłumaczą się tym, iż nie wiedziały, iż już się zaczęła.

Dzwonek to przecież symbol szkoły. Szkoła bez dzwonka to nie szkoła.


Sentyment do dzwonka


Kilka lat temu, w pewnej podwrocławskiej szkole, wtedy jeszcze gimnazjum im. Macieja Rataja w Żmigrodzie, przeprowadzono referendum wśród uczniów, nauczycieli i rodziców. ZA dzwonkiem było 67,8% głosujących, zaś PRZECIWKO – 31,2%. W ubiegłym roku w Tychach także przywrócono dzwonki. W tamtejszym głosowaniu opowiedziało się za tym 55 % uczniów i 70 % rodziców.

Jak to skomentować? Cóż, brak dzwonka wymusza, zarówno na uczniach, jak i na nauczycielach, większą odpowiedzialność. Jednym słowem - trzeba się pilnować. A dzwonek nas w tym wyręcza. interesujące jest to, iż odczuwamy komfort w wyniku bycia zewnętrznie sterowanym. Czy da się to jakoś wyplenić? Może, ale zajmie to pewnie jeszcze całe dekady.

Idź do oryginalnego materiału