SZUKASZ STUDIÓW POD KĄTEM PRZYSZŁEGO ZAWODU? POMYŚL O DOBREJ UCZELNI NIEPUBLICZNEJ

Od lat 90. obok rosnącej liczby uczelni publicznych, przyszli studenci mogą korzystać z oferty niemałej liczby uczelni niepublicznych. w tej chwili tych pierwszych jest w Polsce 135, tych drugich blisko 300 (przy czym kilkadziesiąt w stanie likwidacji). Oba sektory działają w ramach tego samego systemu prawnego, ale różnią się, często znacznie schematem organizacyjnym czy ofertą kształcenia. W obu tych sektorach – nie jest to żadną tajemnicą – są uczelnie o zasłużenie dobrej renomie, ale też takie, które przyszły student raczej powinien omijać szerokim łukiem. Na historię idź na uniwersytet, na pielęgniarstwo do Ostrowca

Wraz z niżem demograficznym pojawiły się głosy, iż inicjatywa prywatna w szkolnictwie wyższym ma się ku końcowi. I faktycznie, o ile popatrzymy na statystyki, liczba niepublicznych szkół wyższych stale maleje, ale paradoksalnie, towarzyszy temu inny, zaskakujący trend – 10 lat temu na takich uczelniach studiowało około 25% ogółu studentów, dziś jest to około 35%. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele, włączając w to czynniki ekonomiczne. Znaczny wzrost ceny najmu mieszkań w ostatnich latach powoduje, iż coraz więcej osób decyduje się studiować na regionalnych uczelniach, poza wielkimi miastami. Zmienia się także sytuacja na rynku pracy. Z jednej strony studia (często kolejne) coraz częściej podejmują osoby już pracujące i posiadające rodziny, z drugiej strony osoby rozpoczynające naukę łączą ją z pracą zawodową w miejscu zamieszkania. Wreszcie, mówiąc o przyczynach wzrostu popularności