Ta lektura powinna być wycofana. „Powiem nauczycielce, iż syn płakał”

mamotoja.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Niektóre lektury wzudzają w dzieciach wiele emocji. fot. AdobeStock/Ilike


„Zaczęło się niewinnie. Dzieci dostały do przeczytania książkę ‘O psie, który jeździł koleją’. Pomyślałam: o, pamiętam ze szkoły, iż czytaliśmy, ale już nie pamiętam szczegółów. Nie miałam pojęcia, iż to historia z takim zakończeniem. Syn wyszedł z pokoju zapłakany i powiedział, iż Lampo zginął. Nie mogłam uwierzyć, iż w trzeciej klasie omawia się książki, w których pies umiera” – relacjonuje kobieta.

Jak dodaje, przez kilka dni jej dziecko miało kłopot z zasypianiem. „Syn pytał, dlaczego pies musiał umrzeć i czy nasz też kiedyś zginie. Nie potrafiłam znaleźć słów, żeby go uspokoić. Sama poczułam złość – na szkołę, na nauczycielkę, na to, iż ktoś uznał taką lekturę za odpowiednią dla ośmiolatków”.

„To nie jest historia dla małych dzieci”

Mama podkreśla, iż nie jest przeciwna książkom, które uczą wrażliwości, ale uważa, iż są granice. „O śmierci można rozmawiać, ale trzeba wiedzieć jak. Nie wyobrażam sobie, żeby dzieci w tym wieku analizowały sceny śmierci zwierzęcia. W domu miałam dramat – płacz, koszmary, pytania, na które nie wiedziałam, jak odpowiedzieć. Dla mnie ta lektura to pomyłka”.

Kobieta zapowiada, iż zamierza porozmawiać z wychowawczynią. „Powiem jej wprost: ta książka powinna być wycofana. Nie każde dziecko jest gotowe na taką emocjonalną treść. Zamiast wzruszenia i refleksji mamy łzy i lęk”.

Lektura z przesłaniem, ale czy we właściwym momencie?

„O psie, który jeździł koleją” Romana Pisarskiego to klasyka polskiej literatury dziecięcej, obecna w spisie lektur od lat. Opowieść o psie Lampo, który ginie, ratując dziewczynkę, miała wzruszać i uczyć empatii. Dla wielu dorosłych to piękna, symboliczna historia o przyjaźni i poświęceniu. Jednak coraz częściej słychać głosy, iż dla współczesnych dzieci – szczególnie ośmio- i dziewięciolatków – to zbyt trudna emocjonalnie opowieść.

Być może to nie sama książka jest problemem, ale sposób, w jaki się o niej rozmawia. Dzieci potrzebują pomocy w zrozumieniu emocji, które budzi historia Lampo. Zamiast ją wykreślać, może warto nauczyć się o niej mówić – tak, by nie zostawiać najmłodszych samych z pytaniem: „dlaczego pies musiał umrzeć?”.

Zobacz także: Tak rodzice psują pokolenie alfa. Afera o szkolną lekturę najlepszym dowodem

Idź do oryginalnego materiału