W święta każdy chciałby odpocząć – również przedszkolne nauczycielki. Personel bierze więc urlopy na czas między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem, a ponieważ dzieci i tak zwykle w tym czasie jest bardzo mało, tych kilka pań, które zostanie, doskonale da sobie radę. Tego samego niestety nie można powiedzieć o dzieciach. Łączone grupy to dla wielu maluchów powód do stresu.
Łączone grupy – ułatwienie dla personelu, trudność dla dzieci
Niedawno nauczycielka z grupy mojego synka wypytywała rodziców, które dziecko będzie chodziło do przedszkola między świętami. Na podstawie listy dzieci dyrekcja ma stworzyć dyżurne łączone grupy złożone ze wszystkich dzieci, które w tych dniach będą obecne. Dzięki temu też kilka nauczycielek będzie mogło wziąć urlop, by spędzić trochę czasu z własną rodziną.
Jednak to, co jest wygodne dla dorosłych, niekoniecznie jest takim dla małych dzieci. Maluchy przywiązują się do "swoich" pań, kolegów i koleżanek, to naturalne. Gdy muszą spędzić cały dzień w obcym gronie, denerwują się. Dla wielu dzieci i ich rodziców ten świąteczny czas zmian w przedszkolu nie zapowiada się więc wcale kolorowo.
Jak pomóc dziecku przetrwać świąteczne zmiany?
Jeśli przewidujesz, iż twoje dziecko może mieć kłopot z dołączeniem do mieszanej grupy, spróbuj mu to ułatwić. Możesz to zrobić na kilka sposobów:
Postaraj się przygotować dziecko na tę zmianę. Zajrzyj z nim któregoś ranka do kilku innych sal i przedstaw paniom swoją pociechę. Panie na pewno w tym momencie się uśmiechną, a dla malucha będzie to istotny znak – akceptacji. Gdy przyjdzie do przedszkola po świętach Bożego Narodzenia, łatwiej będzie mu wejść do nie swojej sali, a świadomość, iż tam jest miła pani, która na niego czeka, z pewnością doda mu otuchy. To nie będzie już totalny krok w nieznane.
Zrób rozeznanie w swojej grupie. Dowiedz się, ile dzieci zapisanych jest na dyżur w przedszkolu. Umów się z ich rodzicami, by przychodzić do placówki o tej samej porze, tak, żeby dzieci mogły razem wejść do innej sali. choćby jeżeli będzie ich tylko dwoje lub troje, będzie im dużo raźniej, niż gdyby miały iść osobno.
Przypomnij sobie wrzesień i początek przedszkola. Co wtedy pomagało dziecku oswoić się z nową sytuacją? Może to była ulubiona zabawka, którą mogło ze sobą zabrać? Może bukiecik lub laurka zrobiona dla pani? Dyżur w przedszkolu, gdy dziecko musi spędzić czas wśród nieznanych jeszcze osób, bardzo przypomina adaptację. Teraz mogą pomóc te same schematy. Wypróbuj, na przykład, patent z przyszywaniem do ubranka małej maskotki, naszywki lub innego znaczka, który będzie dla niego rodzajem łącznika z mamą.
Często działa po prostu... rozmowa
Dzieci nie lubią – jak wiele osób! – być zaskakiwane. Może zdarzyć się tak, iż jeżeli poświęcisz dziecku trochę czasu i porozmawiasz z nim, ale tak naprawdę od serca, o nowej sytuacji, która go czeka, zniesie ją naprawdę dobrze. Wytłumacz maluchowi, co się będzie działo w przedszkolu w najbliższych dniach oraz – dlaczego.
Powiedz, iż będzie mało pań i mało dzieci. Że smutno byłoby siedzieć samemu w prawie pustej sali i iż o wiele weselej jest, kiedy wszyscy są razem. Z łączonych grup mogą wynikać takie korzyści, jak poznanie nowych, fajnych kolegów, a także zabawa zupełnie innymi zabawkami. A co najważniejsze, dodaj, iż ta zmiana będzie trwała tylko kilka dni, a po świętach wszystko wróci do normy. Dzieci są mądrzejsze, niż myślimy!