Ta rzecz w rozmowie z nauczycielem to czerwona flaga. jeżeli to usłyszysz – reaguj natychmiast

mamadu.pl 2 godzin temu
Rodzice często wychodzą ze spotkania z nauczycielem z poczuciem winy, iż "coś robią źle". Ale czasem to, co pada z ust pedagoga, powinno raczej włączyć im w głowie alarm. Bo są zdania, które nie świadczą o trosce o dziecko, tylko o braku zrozumienia i empatii wobec niego.


"Ona po prostu taka jest" – zdanie, które powinno cię zaniepokoić


Jeśli w rozmowie z nauczycielem słyszysz: "Ona po prostu taka jest" – nie przechodź nad tym do porządku dziennego. To zdanie brzmi niewinnie, ale w rzeczywistości jest często rezygnacją z próby zrozumienia dziecka. Oznacza: "Nie wiem, co się z nią dzieje, i nie zamierzam tego sprawdzać".

Każde dziecko zachowuje się w określony sposób z jakiegoś powodu. Z nudów, z lęku, z potrzeby uwagi albo dlatego, iż coś je boli – fizycznie czy emocjonalnie. Gdy dorosły mówi, iż "tak po prostu ma", odbiera dziecku szansę na wsparcie i rozwój.

Szkoła nie zawsze ma rację


Rodzicom często trudno przeciwstawić się nauczycielowi – szczególnie jeżeli ten ma opinię "doświadczonego pedagoga". Warto jednak pamiętać, iż autorytet nie zwalnia z empatii. jeżeli dziecko nagle zaczyna się zmieniać – traci motywację, staje się ciche, agresywne lub wycofane – to nie jest jego "charakter". To znak, iż coś się dzieje.

Nie bój się pytać: "Co konkretnie pani zauważyła?", "Jak mogę pomóc?". W dobrym dialogu nauczyciel powinien chcieć szukać rozwiązania razem z tobą, a nie z mety stawiać diagnozę.

Dziecko nie potrzebuje etykiety, tylko wsparcia


Zbyt często szkoła przypina dzieciom łatki: "niegrzeczny", "leniwy", "nieśmiały", "niezorganizowany". Tymczasem za każdym z tych słów stoi dziecko, które może po prostu czuć się przeciążone, niezrozumiane, albo... po prostu inne.

Nie pozwól, by jedno zdanie nauczyciela przykleiło się do twojego dziecka na lata. Zamiast przyjmować etykietę, szukaj przyczyny. Czasem wystarczy rozmowa, czasem konsultacja z pedagogiem lub psychologiem, a czasem zwykłe "widzę, iż ci trudno –

pogadajmy".

Najlepsze, co możemy zrobić jako rodzice, to pozostać ciekawi naszych dzieci. Zadawać pytania, słuchać, nie oceniać. Dziecko, które czuje, iż ma w nas sojusznika, będzie miało więcej odwagi, by mówić o tym, co dzieje się w szkole.

Idź do oryginalnego materiału