Wakacyjne urodziny syna
"Sporo w waszym portalu od pewnego czasu czytam o różnych pomysłach na przyjęcia urodzinowe dla dzieci, ale także o różnych przykrych lub dziwnych incydentach dotyczących imprez. Przyznaję szczerze, iż czasem miałam wrażenie, iż są wymyślone albo iż rodzice trochę przesadzają i robią przysłowiowe z igły widły. Sama ostatnio jednak miała dość nieprzyjemną sytuację na urodzinach własnego dziecka, więc postanowiłam się nią podzielić" – rozpoczyna list mama 6-letniego chłopca.
"Mój syn tydzień temu skończył 6 lat i zapragnął w tym roku przyjęcia dla dzieci, na którym pojawiliby się jego koledzy i koleżanki z przedszkolnej grupy. To ostatni ich wspólny rok w placówce, bo potem idą do szkoły, więc pomyślałam, iż taka impreza jest świetnym pomysłem.
Kiedy porozmawiałam z matkami dzieci, które chciał zaprosić Szymek, okazało się, iż akurat w ten weekend wszyscy będą w domu. Z ekscytacją zabrałam się więc za organizację urodzin syna, bo nie chciałam przepuścić okazji, iż akurat nikt nie jest na urlopie i wszyscy zaproszeni pojawią się na naszym ogrodowym przyjęciu".
Rodzice zostawiają dzieci na urodzinach
Kobieta opowiedziała o organizacji imprezy: "W dniu urodzin ozdobiliśmy ogród, ale również salon w domu, gdyby pogoda nie dopisała i trzeba by było przenosić ją do pomieszczenia. Nie myślałam jednak, iż impreza z 6-latkami kosztuje mnie tyle stresu i energii. Co prawda cała organizacja, przygotowanie jedzenia i samo przyjęcie było fajne: moje plany się udały, a Szymek był zadowolony z tego, jak wszystko wyglądało.
Problemem jednak okazali się rodzice dzieci. Jednak z matek zadzwoniła przed imprezą i zapytała, czy może zostawić tylko syna na imprezie, a następnie odebrać go po kilku godzinach. Oczywiście powiedziałam jej, iż takie miałam założenie i iż biorę na siebie odpowiedzialność za dzieci w trakcie urodzin. Wiem, jak to jest czasem na przyjęciach, na których rodzice sami nie mają chęci być, a mogliby w tym czasie załatwić ważne sprawy albo chociażby zrobić zakupy".
Nadprogramowo opiekowała się 3-latką
Nasza czytelniczka wspomina, iż na urodzinach wspomniana mama mocno ją zaskoczyła: "Kobieta przyjęła informację z entuzjazmem i w dniu imprezy stanęła punktualnie w progu z synem, który chodzi do grupy z Szymkiem. Obok była też jej młodsza córka, urocza 3-latka. Dziewczynka nagle się rozpłakała, gdy brat ruszył w stronę naszego ogrodu. Matka kilka się zastanawiając, popchnęła małą ku bratu i powiedziała, iż chyba Maja nie będzie nikomu przeszkadzała, a przynajmniej pobawi się z dziećmi.
Matka zapewniła, iż syn zajmie się siostrą, a ona gwałtownie wróci po dzieci. Byłam w takim szoku, iż choćby nie odpowiedziałam jej, a ona już zniknęła we wnętrzu swojego auta. Impreza skończyła się tak, iż latałam po domu za 3-latką, pilnowałam, żeby nie spadła ze schodów, nie wyciągała rzeczy z kuchennych szafek i uspokajałam, gdy starsze dzieci zabrały jej miskę z żelkami. Byłam wściekła po tej sytuacji i już nie dziwię się zupełnie innym rodzicom, którzy wściekają się po organizacji urodzin dla dzieci" – kończy swój list nasza czytelniczka.