Tak wyglądało życie w PGR-ach. "Jako dziewczynka pracowałam jak dorosły mężczyzna"
Zdjęcie: Obora byłego PGR w Krościenku
— Pracowałam od dziecka ponad siły. Krowy manualnie musiałam doić, gnój wyrzucać. Pracowałam jak dorosły mężczyzna, a przecież byłam małą dziewczynką. Nie wiedziałam nawet, co to jest miesiączka. Jak ją pierwszy raz w życiu dostałam, myślałam, iż będę umierała. Już jako dorosła kobieta, jak byłam w ciąży, nigdy nie byłam u lekarza, bo daleko było. Dziewięcioro dzieci urodziłam — pani Teresa opowiada o swoim życiu w PGR-ach.