Tak zniechęcisz dziecko do przedszkola! Częsty błąd, którego warto się wystrzegać

mamadu.pl 2 lat temu
Zdjęcie: Przedszkole to naprawdę fajna przygoda. Spraw, by dziecko w to uwierzyło! Fot. 123rf.com


Pierwsze dni w przedszkolu to olbrzymia zmiana w życiu całej rodziny. Przecież to nie tylko nowa organizacji dnia, ale poważny krok w dorosłość dla malucha. jeżeli malec wcześniej nie chodził do żłobka, czeka go prawdziwa rewolucja.


Przygotowanie dziecka do przedszkola to proces. Liczy się nie tylko adaptacja w przedszkolu, ale i to, co słyszy w domu.

Nieudolna zachęta do samodzielności, w rzeczywistości może zniechęcić dziecko.

Warto wiedzieć, czego się wystrzegać, by nie prestraszyć dziecka.


Czas dużych zmian


Kontakt z nową grupą dzieci, więcej samodzielności i brak mamy to na prawdę sporo wyzwań, jak dla 3-latka. Dlatego niezwykle ważne jest, by oswoić dziecko ze zbliżającymi się zmianami na długo przed pierwszym dniem w placówce. Nie chodzi tylko o adaptacje w przedszkolu, ale i wyjaśnianie, jak teraz będą wyglądały dni malucha. Niestety podczas takich rozmów nietrudno o błąd, który może zdradzić dziecko do przedszkola na naprawdę długi czas.

Nigdy nie strasz przedszkolem!


Zakładając, iż nikt przy zdrowych zmysłach nie robi tego celowo, to jednak mimo to nietrudno o niefortunną uwagę, czy komentarz, który sprawi, iż u dziecka pojawiają się wątpliwości: "czy oby na pewno w tym przedszkolu jest fajnie?". Warto być czujnym co się mówi, ale także być wyczulonym na to, co mówią do naszego dziecka, np. dziadkowie czy ciocie.

Z pozoru niewinny komentarz nad niezjedzonym obiadem: "No w przedszkolu to nie będzie wybrzydzania, dostaniesz to, co pani ugotuje i trzeba będzie zjeść", czy uwaga, gdy malec nie zdąży do łazienki: "postaraj się, bo inne dzieci będą się śmiały" z pewnością nie zachęca do przedszkola.

Trzeba bardzo uważać, by nasz stres i obawy, czy dziecko sobie poradzi, nie sprawiły, iż zamiast pomóc, to pogorszymy sytuację. Gdy będziemy chcieli usilnie przygotować dziecko niczym na najważniejszego egzaminu w życiu, wprowadzamy niepotrzebną presję. A to prosta droga do wywołania niepokoju i strachu przed przedszkolem.

"Nie chcesz leżakować> Z panią w przedszkolu nie będzie dyskusji", "Zakładaj gwałtownie buty, myślisz, iż pani wszystkim będzie pomagać? Zostaniesz w szatni i tyle, nikt nie będzie na ciebie czekać", "Gaś telewizor. W przedszkolu nie ma bajeczek", "Ale jesteś niegrzeczny, pani ma sposoby na takie dzieci"...

Wszystkie te "musisz" i "trzeba" mogą wprowadzić niepotrzebny niepokój i sprawić, iż dziecko autentycznie zacznie się bać, iż nie da rady, a samo przedszkole to jakieś przerażające miejsce, w dodatku z jakąś straszną panią.

Ostatnie tygodnie przed przedszkolem warto owszem poświęcić na pracę nas samodzielnością, ale i skupić się na wzmocnieniu samooceny malucha. Sprawić, by uwierzyło, iż sobie poradzi bez mamy.

Zamiast dokręcać śrubę i straszyć przedszkolem, zapewniaj na każdym kroku, iż sobie poradzi z zakładaniem bucików, zapięciem suwaka, korzystaniem z łazienki, krojeniem kotleta itp. Mów, iż będzie inaczej, ale będzie fajnie. Przypominaj, iż będzie pani, która zawsze mu pomoże, jak tej pomocy będzie potrzebować, a choćby przytuli, gdy pojawi się tęsknota.

Idź do oryginalnego materiału