TANIEC zmienia wszystko

businesswomanlife.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: TANIEC zmienia wszystko


OD BALETOWEJ RYTMIKI W WIEKU PIĘCIU LAT PO KILKANAŚCIE LAT PRACY Z MŁODZIEŻĄ – TANIEC NIEUSTANNIE TOWARZYSZYŁ JEJ ŻYCIU. DZIŚ ANNA IZYDORCZYK-TWOREK NIE TYLKO UCZY KROKÓW, ALE POMAGA DZIECIOM I NASTOLATKOM POKONYWAĆ WŁASNE OGRANICZENIA I ODKRYWAĆ UKRYTE TALENTY. W ROZMOWIE OPOWIADA, JAK TANIEC POTRAFI ZMIENIAĆ EMOCJE, BUDOWAĆ PEWNOŚĆ SIEBIE, A choćby „RATOWAĆ” W TRUDNYCH MOMENTACH. I DLACZEGO WARTO TAŃCZYĆ – choćby JEŚLI KTOŚ MYŚLI, ŻE „SIĘ NIE NADAJE”.

BWL: Pamięta Pani moment, w którym pomyślała: „Taniec to będzie całe moje życie”? Co wtedy czuła Pani ciało – i serce?
AIT: Dzień dobry. No właśnie nie pamiętam tego momentu, ponieważ z tańcem zaczęłam mieć do czynienia już w wieku 5 lat – były to zajęcia baletowe i rytmika. To było bardzo ważne na tym etapie, ponieważ kształtowało koordynację i umuzykalnienie. Pamiętam jak dorastałam w duchu wszelkiego rodzaju zajęć artystycznych między innymi tańca towarzyskiego i nigdy nie miałam myśli w głowie, iż nie chce tego robić. Ta forma ruchu, rozwoju, a później dyscypliny sportu towarzyszyła mi od zawsze. Już w dorosłym życiu przeobraziła się w nauczanie i trenowanie dzieci i młodzieży.

BWL: Jakie słowa słyszy Pani najczęściej od osób, które przychodzą na pierwsze zajęcia – i z czym naprawdę wychodzą po kilku tygodniach?
AIT: Najczęściej rodzice dzieci mają wiele wątpliwości, czy dziecko „nadaje się” do tańca. Nie ma takiej sytuacji, ze ktoś się nie nadaje do tańca. Każdy się nadaje. To jest kwestia treningów. Jednemu zajmuje to tylko mniej czasu, a drugiemu więcej. Po kilku tygodniach uczestniczenia dzieci w zajęciach, przede wszystkim nabierają one pewności siebie, stają się bardziej otwarte, dzięki czemu nauka przychodzi im szybciej i łatwiej. Pokonują swoje wewnętrzne blokady na zajęciach i rodzice to dostrzegają, również w życiu codziennym. W większości rodzice odkrywają u mnie talenty swoich dzieci. Co przyprawia ich niejednokrotnie o wielkie zdumienie.

BWL: Czy zdarzyło się, iż taniec komuś „uratował życie” – w sensie psychicznym, emocjonalnym? Ma Pani w głowie taką historię, która Panią do dziś porusza?
AIT: Tak. Pracując 17 lat w Gimnazjum Publicznym, gdzie zdarzały się trudne przypadki wychowawcze, dzięki tańcowi można było dostrzec zmiany emocjonalne u młodzieży wynikające z zaangażowania się w taniec towarzyski poprzez przygotowania na turnieje. Podobne sytuacje obserwuje u dorastającej młodzieży od 15-go roku życia – jest to bardzo ważne, żeby mieli pasję w dzisiejszych czasach.

BWL: W świecie, gdzie dzieciaki wolą TikToka niż salę treningową – jak udaje się Pani przyciągnąć ich uwagę? Co działa lepiej: dyscyplina czy śmiech?
AIT: I jedno i drugie. We wszystkim trzeba zachować balans. Nie można z niczym przesadzić. Z czasem rodzice widzą, iż tylko praca w dyscyplinie do czegoś prowadzi. A wiadomo, iż atmosferę też czasami trzeba rozluźniać, nie może być cały czas spiny tzw.

BWL: Gdzie, poza parkietem, szuka Pani inspiracji i ukojenia?
AIT: Oj przede wszystkim jest to w tej chwili przyroda i tworzenie dzieł malarskich z natury (jestem również plastykiem i historykiem sztuki). Dawniej bardzo lubiłam szczególnie przy okazji wyjazdów turniejowych, zwiedzać architekturę i sztukę wielu krajów. Na ten moment powróciłam do pasji malarskiej, traktuje to jako relaks dla mózgu.
www.anadens.pl

Idź do oryginalnego materiału