Teściowie chcą adoptować moją córkę. Ale czy moja córka kiedyś mi to wybaczy? Czy ja sama sobie wybaczę?

newskey24.com 1 miesiąc temu

Nie wiem choćby co robić. Moi teściowie proszą mnie, abym oddała im dziecko, chcą adoptować dziecko ich syna. Naprawdę nie byłam gotowa na macierzyństwo, a tym bardziej teraz gdy Dawid odszedł na zawsze. choćby nie mieliśmy czasu w ślub. Czy moja córka mi to kiedyś wybaczy?

Mam 24 lata, pracuję w kancelarii prawnej i mieszkam w Pruszkowie.

Dwa lata temu poznałam miłego chłopaka, Damiana. Zaczęliśmy się spotykać, a później choćby zaczęliśmy mieszkać razem w wynajętym mieszkaniu.

Nie spieszyliśmy się z małżeństwem, chcieliśmy przetestować nasze uczucia, bo byliśmy jeszcze tak młodzi.

Planowaliśmy wesele za rok, chcieliśmy zaprosić całą naszą rodzinę i przyjaciół.

Niestety do tego nie doszło. 11 miesięcy temu dowiedzieliśmy się, iż Dawid jest chory na raka płuc. Wtedy niebo zesłało nam naszą córkę Sarę.

Nie mogę powiedzieć, iż byłam bardzo szczęśliwa, bo nie czułam się gotowa na macierzyństwo. Chciałam najpierw kupić własny dom i skupić się na pracy.

Ale co można zrobić? Dwa miesiące temu urodziła się Sara. A miesiąc temu Dawid zmarł.

To wszystko bardzo mnie uderzyło! Kiedyś płakałam prawie codziennie, ale z niemowlęciem nie jest to łatwe.

Nikt mi nie pomaga, bo moi rodzice są w innym mieście i wychowują mojego młodszego brata i siostrę.

Nie jestem blisko moich teściów, mieszkają w naszym mieście, ale prowadzą mały biznes, nie mają czasu dla mnie.

Gdy pożegnałam się z Dawidem, który był jedynym synem moich rodziców, moja teściowa Anna przyszła porozmawiać ze mną.

Powiedziała, iż widzi jak jest mi ciężko i poprosiła abym oddała im Sarę. Przecież dla nich nie ma nic cenniejszego niż to dziecko, to część ich syna.

I nie wiem choćby co robić. Wewnętrznie chciałabym to zrobić. A moi teściowie proszą mnie, abym oddała dziecko, oni ją adoptują.

Naprawdę nie byłam gotowa na macierzyństwo, a tym bardziej teraz, gdy Dawid odszedł na zawsze.

Ale czy moja córka kiedyś mi to wybaczy? A czy ja sama sobie wybaczę? Może powinnam ją oddać i wyjechać na zawsze, choćby za granicę, żeby tam zacząć nowe życie?

Idź do oryginalnego materiału