„Tak dla edukacji, nie dla deprawacji!” – pod takim hasłem odbywa się na Rynku Głównym protest przeciwko wprowadzeniu edukacji zdrowotnej do szkół. Mimo śnieżycy, pod pomnikiem Mickiewicza pojawiły się setki osób z flagami biało-czerwonymi. Uczestnicy manifestacji skandowali hasła, m.in.: „Ręce precz od naszych dzieci!”.
„Nie zgadzamy się, by szkoła stała się miejscem eksperymentów na naszych dzieciach!” – mówił jeden z uczestników manifestacji, podkreślając, iż rodzice powinni mieć głos decydujący w sprawie treści przekazywanych w szkołach. „Nie możemy pozwolić na deprawację naszych dzieci w imię rzekomej nowoczesności” – dodała inna uczestniczka, trzymająca transparent z napisem „Chrońmy tradycyjne wartości”.
Zgromadzeni wyrażali obawy, iż nowy przedmiot, edukacja zdrowotna, może być sprzeczny z wartościami moralnymi wielu rodzin. „Program edukacyjny powinien wspierać rozwój młodzieży, a nie podważać fundamenty, na których budujemy przyszłość naszych dzieci” – zauważył inny z mówców.
Nowy przedmiot, planowany jako obowiązkowy od roku szkolnego 2025/2026, ma zastąpić dotychczasowe zajęcia z wychowania do życia w rodzinie (WDŻ). Ministerstwo Edukacji Narodowej informuje, iż program edukacji zdrowotnej obejmie tematykę zdrowia psychicznego, seksualności, profilaktyki zdrowotnej, prawidłowego odżywiania oraz praw pacjenta. Przedmiot będzie realizowany od klasy czwartej szkoły podstawowej do trzeciej klasy szkół ponadpodstawowych.
Ministerstwo Edukacji Narodowej tłumaczy wprowadzenie nowego przedmiotu „edukacja zdrowotna” potrzebą kształtowania zdrowych nawyków już od najmłodszych lat. „Szkoła powinna uczyć, jak dbać o własne zdrowie. Profilaktyka jest kluczowa, ponieważ pozwala zachować dobre zdrowie i jakość życia na długie lata” – podkreśla ministerstwo. Zdaniem MEN, okres szkolny to najlepszy moment, by przekazywać wiedzę, która wpłynie na późniejsze decyzje związane ze stylem życia.
Jednak według wielu uczestników protestu propozycja ta narusza autonomię rodziców. „Edukacja seksualna, którą proponuje ministerstwo, to w rzeczywistości ideologiczna propaganda. Rodzice powinni decydować, czego uczą się ich dzieci w tej sferze” – zaznaczał kolejny z mówców.
„Nasz niepokój budzą zapisy, które nie są zgodne z wartościami wielu rodzin i mogą prowadzić do deprawacji naszych dzieci już od najmłodszych lat – mówił ze sceny jeden z rodziców. Podkreślał, iż szczególnie kontrowersyjne są treści zawarte w podstawie programowej skierowanej do młodszych uczniów. – Program zakłada omawianie metod antykoncepcji, samozaspokajania seksualnego czy promowanie różnych modeli rodzin już wśród dziesięciolatków. Na tym etapie rozwoju to ja, jako rodzic, decyduję, kiedy, kto i w jaki sposób będzie poruszał te tematy z moim dzieckiem – zaznaczył.
Protest został zorganizowany przez Koalicję na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły, Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi, Małopolski Bunt, Stowarzyszenie Rodzice Chronią Dzieci, Instytut Myśli Pro Life, Młodzież Wszechpolską oraz Bractwo Przedmurza.
Ministerstwo Edukacji Narodowej nie zdecydowało czy edukacja zdrowotna będzie przedmiotem obowiązkowym.