To, co poczuł, gdy podszedł do tego inkubatora, na zawsze pozostanie w jego pamięci

newsempire24.com 4 dni temu

To, co poczuł, gdy zbliżył się do inkubatora, na zawsze pozostanie w jego pamięci.
Lekarz dyżurny, doświadczony specjalista przyzwyczajony do oddziałów noworodkowych, rozpoczął codzienną obchód.
Dzień jak każdy inny aż pewien szczegół zwrócił jego uwagę.
Noworodek cicho płakał w swoim łóżeczku pod chłodnym światłem lamp. Nic niezwykłego dopóki lekarz nie wyciągnął ręki, by sprawdzić identyfikator dziecka. Wtedy przeszedł go dziwny dreszcz.
Nowo narodzone dziecko, zaledwie kilka godzin na świecie, nagle chwyciło go za palec z zaskakującą siłą.
I nagle wszystkie urządzenia wokół zaczęły migotać w chaosie. Alarmy zabrzmiały na chwilę, by potem zapaść w ciszę.
Pielęgniarka szepnęła: To już drugi raz w tym tygodniu.
*Sytuacja gwałtownie przybrała dziwny obrót. W dokumentacji szpitala nie było żadnego wpisu dotyczącego tego dziecka. Żadnego imienia, zarejestrowanej matki, cyfrowego śladu.
Noworodek bez przeszłości, bez znanego pochodzenia.
Nawet dane medyczne były nietypowe. Czujniki pokazywały dziwne wahania tętna jakby reagowały na emocje personelu.
Gdy delikatnie przemawiano do dziecka, wszystko się uspokajało. Ale przy najmniejszym napięciu monitory natychmiast odpowiadały.
Zwykła usterka techniczna? Przypadek? A może medyczna zagadka, której nikt nie potrafi wyjaśnić?
W tej fikcyjnej opowieści krążą różne teorie: niektórzy mówią o błędzie administracyjnym, inni bardziej zabobonni o Dziecku Nieznanego.
Lekarz jest jednak głęboko poruszony.
Wraca codziennie, by obserwować spokojne dziecko, jakby przyciągała go tajemnica, której nauka wciąż nie potrafi rozwiązać.

Idź do oryginalnego materiału