Oczywiście mowa ciała wiele mówi wiele, czasem choćby więcej niż słowa (przytulania nigdy zbyt wiele!). Mimo to warto zastanowić się, co słyszy od nas dziecko podczas pożegnania. Przecież przed nim naprawdę ciężki dzień i nie będziecie się widzieć przez ładnych parę godzin.
To ważne słowa
Od pierwszego dnia pierwszej klasy miałam poczucie, iż chcę mówić na pożegnanie coś, co będzie z córką przez cały dzień. Nie miałam pomysłu jednak, co by to mogło być. Pamiętacie, co mówili do was rodzice, gdy wychodziliście do szkoły? Ja miałam uważać na samochody. Samodzielne chodzenie do szkoły bardzo mamę stresowało i tuż przed wyjściem, zawsze chciała przypomnieć mi wszystkie zasady. Początkowo życzyłam córce "miłego dnia" lub "powodzenia". Wydawało mi się to jednak nieco puste.
Długo nie trzeba było czekać, gdy zaczęła się ciężka praca zarówno szkole, jak i potem w domu. Życie moje córki zaczęło się kręcić tylko wokół nauki, a ja poczułam, iż jej dzieciństwo się kończy. Bo umówmy się, ze szkołą to jest zupełnie jak z małą korporacją. Jest multum projektów, deadline'y gonią, nikt cię nie zastąpi, więc robotę zabierasz się do domu... zwraca się uwagę na wyniki i efekty.
Zaczęło mi towarzyszyć przeświadczenie, iż nie tak to powinno wszystko wyglądać. Kiedyś powiedziałam: "I pamiętaj, dobrze się dziś baw w szkole!'. Córka podniosła brwi i zaśmiała się: "Zabawa w szkole?".
W zabawie nie ma nic złego
Dziś już jej to nie dziwi, a myśl ta ma kontynuację, gdy wraca do domu. Dopytuję, co fajnego dziś robiła i czy dobrze się bawiła. Czasem opowiada o koleżankach i jakichś wydarzeniach szkolnych, np. kiermaszu ciast czy dniu bez plecaka itp. Ale na to samo pytanie potrafi także opowiedzieć o lekcji, która ją zaciekawiła. I to jest super!
Myślę, iż to niezwykle ważne, by w tym zabieganym świecie, przy tych wszystkich wymaganiach, oczekiwaniach i ocenach, dać dzieciakom przestrzeń na czerpanie przyjemności z życia i zabawę. I nie chodzi tylko to, iż mogą się pobawić, gdy odrobią lekcje. Każdy dzień i każda rzecz, którą robimy, może być przyjemna i może dostarczać nam radości, jeżeli tylko ją dostrzeżemy.
A wy, jak żegnacie się ze swoimi dziećmi, może macie własne wyjątkowe pożegnanie? Koniecznie napiszcie w komentarzach.