Decyzja o odwołaniu dyrektora Tomasza Hałatkiewicza jest rażąco niesprawiedliwa i krzywdząca – piszą w stanowisku przesłanym do redakcji Radia Kielce naukowcy z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, którzy mieli okazję współpracować z wieloletnim dyrektorem Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych.
Jak informowaliśmy, w środę, 16 lipca zarząd województwa świętokrzyskiego, który tworzą politycy PiS odwołał z funkcji Tomasza Hałatkiewicza, tłumacząc to dobrem instytucji. W tle jest afera związana z zabitymi jaskółkami w Ośrodku Edukacji Przyrodniczej w Umianowicach, który podlega zespołowi parków.
„Pan dr T. Hałatkiewicz zawsze stał po stronie przyrody, a wszystkie Jego działania skierowane były dla przyrody. Całym swoim życiem zawodowym potwierdzał, iż liczy się nie tylko intelekt i wiedza, ale także postawa, a przede wszystkim etos pracy. Zawsze wspierający, zawsze oddany pracy i drugiemu człowiekowi” – czytamy w stanowisku naukowców z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, którzy stają w obronie dyrektora Hałatkiewicza. Stanowisko do naszej redakcji przesłała profesor Joanna Czerwik-Marcinkowska, dyrektor Instytutu Biologii w Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach.
Pod pismem podpisało się 9 naukowców, m.in. profesor Małgorzata Jankowska-Błaszczuk. Powiedziała nam, iż dyrektora Hałatkiewicza poznała 10 lat temu przy okazji konferencji naukowej dotyczącej ochrony gatunków znajdujących się na Ponidziu. Była świadkiem, jak zabiegał o powstanie Ośrodka Edukacji Przyrodniczej – miejsca uwrażliwiania ludzi na przyrodę, jak prowadził z sukcesem badania naukowe, które dziś są w trakcie publikacji w czasopismach ekologicznych najwyższej rangi, jak zarażał miłością do przyrody i poruszał „niebo i ziemię”, by zdobyć fundusze na realizację projektów naukowych.

– Wiem, ile serca i pracy włożono w ośrodek, w jego ideę, by służył przyrodzie, nauce, edukacji dzieci. I teraz, gdy dowiaduję się, iż powodem takiej a nie innej decyzji władz ma być to, co zrobiono z jaskółkami i tym się obciąża dyrektora Hałatkiewicza, to jest to krzycząca niesprawiedliwość. Ja nie mam żadnej innej motywacji poza tym, iż jest mi potwornie przykro. Jak się widzi, iż robi się drugiemu człowiekowi krzywdę, to trzeba działać – zaznacza.
Profesor Małgorzata Jankowska-Błaszczuk jest przekonana, iż sytuacja, do której doszło w ośrodku w Umianowicach nie jest wypadkiem.
– Na stanowiskach się bywa, różne są koleje losu. Ale akurat ten przypadek jest dla nas bulwersujący. Powinno się szukać winnych i to z dwóch powodów. o ile zrobił to ktoś głupio i bezmyślnie, to dla takiego człowieka nie ma miejsca w ochronie przyrody – i to trzeba pokazać całej społeczności. A jeżeli ktoś zrobił to dlatego, iż miał takie polecenie, to tym bardziej trzeba się dowiedzieć, kto takie rzeczy zleca i dlaczego – mówi.
Jak informowaliśmy, policja szuka winnych zabicia jaskółek. Choć obiekt jest monitorowany, to kamery nie zarejestrowały tego zdarzenia. Policja bada więc także, czy przyczyną była awaria sprzętu, czy celowe działanie człowieka. Trwa przesłuchiwanie świadków.