Jedna z restauracji przy ulicy Piwnej w Gdańsku opisała w mediach społecznościowych poruszające zdarzenie, którego świadkami byli jej pracownicy oraz klienci. W ogródku lokalu pojawiła się kilkuletnia dziewczynka, która samodzielnie podchodziła do gości i prosiła o wsparcie finansowe.
REKLAMA
"Ostatnio w ogródku była u nas 3-letnia dziewczynka a ojciec (lub po prostu jakiś facet) stał dalej i przyglądał się, jedząc chipsy, jak dziewczynka chodziła od stolika do stolika i prosiła o 'pieniądze dla tatusia'" - opisuje w mediach społecznościowych lokal, w którym miało dojść do tej sytuacji.
Zobacz wideo Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!
Dzieci żebrają, dorośli się bogacą
Według relacji restauratorów, podobne sytuacje zdarzają się coraz częściej. Dzieci, często bardzo małe, podchodzą do klientów lokali z prośbą o pieniądze, podczas gdy towarzyszący im dorośli przyglądają się wszystkiemu z dystansu.
"To dzieci, które są wykorzystywane. Często przez dorosłych, czasem przez zorganizowane grupy" - czytamy we wpisie opublikowanym w niedzielę, 20 lipca. Autorzy zwracają uwagę, iż takie doświadczenia mogą mieć poważne konsekwencje psychiczne dla najmłodszych.
Pomoc, ale mądra. Apel restauratorów
Restauratorzy apelują do przechodniów i klientów, by nie wspierali tego rodzaju działań i nie przekazywali pieniędzy osobom, które wykorzystują dzieci i zmuszają je do żebrania. "To, iż ktoś ma dzieciaka na ręku, nie znaczy, iż trzeba dawać mu kaskę" - podkreślają autorzy wpisu.
Internauci pochwalają słowa właścicieli lokalu. "To często choćby nie są dzieci tych ludzi..., a skala w okresie ogromna", "Bardzo dobrze, iż piszecie o tym trudnym temacie. Szacunek za podejście", "Przede wszystkim - ludzie reagujcie" - proszą.
W swoim poście wskazują również alternatywne sposoby reagowania, takie jak informowanie o dostępnych formach pomocy, zgłoszenie sytuacji do personelu lokalu, który może podjąć interwencję, czy kontakt ze strażą miejską pod numerem 986.
Zachęcają też do wspierania organizacji niosących realną pomoc dzieciom - fundacji, zbiórek i instytucji społecznych. "Wiemy, iż większość dająca pieniądze chce dobrze, ale musimy pamiętać, iż w większości przypadków to szkodzi" - wyjaśniają restauratorzy i dodają, by osoby, które zauważą "pracujące" w ten sposób dzieci, nie bały się interweniować.