„Tylko mi pomóż, a ja zaopiekuję się dziećmi” — powiedziała teściowa

przytulnosc.pl 1 tydzień temu

Od czterech lat jestem na urlopie macierzyńskim. Tak się złożyło, iż między dziećmi jest niewielka różnica wieku, więc poświęcam się w pełni macierzyństwu. Mąż pracuje na dwóch etatach, mamy własne mieszkanie, więc jakoś dajemy sobie radę.

– Co ty osiągnęłaś w swoje 25 lat? Najpierw trzeba było zrobić karierę, jak moja córka – powtarzała teściowa.

Moja szwagierka, Julita, rzeczywiście nie spieszyła się z zamążpójściem. Ma wielkie ambicje, a na pierwszym miejscu stawia młodość i urodę. Nie zamierza poświęcać najlepszych lat swojego życia na dzieci. To jej wybór, a ja swój podjęłam pięć lat temu. Szczerze mówiąc, z jej karierą też nie jest najlepiej. Julita często zazdrości innym i lubi plotkować.

Nie traciła czasu w próżno — podróżowała, odpoczywała i prowadziła dość beztroskie życie. Aż miesiąc temu przyszła do mnie z prośbą. Jej szefowa wybierała się na urlop macierzyński, a na jej miejsce poszukiwano pracownika. Osoba, która stworzy najlepszy projekt, miała objąć stanowisko kierownicze. Julita jednak nie radziła sobie z komputerem, więc sama nie dałaby rady sprostać zadaniu.

Teściowa również zaczęła na mnie naciskać. Nie rozumiałam, jak mam zajmować się projektem i dwójką dzieci jednocześnie. Teściowa obiecała jednak, iż zajmie się wszystkim w domu, bylebym tylko pomogła Julicie. Zgodziłam się.

– Nie mogę zabrać wnuków ze sobą, muszę jechać na działkę. Potem czeka mnie robienie przetworów, jakoś sobie beze mnie poradzicie – zadzwoniła teściowa już następnego dnia.

Julita również do mnie nie przyszła. Próbowałam pracować po nocach, ale byłam tak zmęczona, iż ledwo stałam na nogach. Chciałam pomóc, ale nie zdążyłam, bo przez cały ten czas nikt nie zajął się moimi dziećmi choćby na chwilę.

– Dlaczego to nie jest gotowe? Obiecałaś! – zaczęła krzyczeć Julita.

– A ty i twoja mama obiecałyście, iż zajmiecie się moimi dziećmi. Nie miałam czasu w pełnowartościową pracę – odpowiedziałam.

Julita wpadła w złość i powiedziała, iż sama wszystko dokończy. Oczywiście, nic nie zrobiła, bo jej lenistwo było silniejsze. W rezultacie stanowisko otrzymał mężczyzna, żeby firma nie musiała się martwić, iż pójdzie na urlop ojcowski.

– Jesteś kurą domową, która z zawiści podłożyła mojej córce kłody pod nogi! – wykrzyknęła teściowa.

Nie tłumaczyłam się nikomu. Najważniejsze, iż mój mąż wszystko zrozumiał. Kazał mi całkowicie zerwać kontakt z siostrą. Teraz Julita musi radzić sobie sama. W końcu jest taka niezależna i wolna.

Idź do oryginalnego materiału