Ubranie wpływa na samoocenę? Ekspertka wyjaśnia. "Wysyła światu cichą wiadomość"

kobieta.gazeta.pl 8 godzin temu
Ubiór to nasza wizytówka i sposób wyrażania siebie. To, co zakładamy, wpływa nie tylko na to, jak widzą nas inni, ale także na to, jak sami się czujemy. Porozmawialiśmy na ten temat z Iwoną Sasin, inżynierką włókiennictwa, edukatorką oraz mentorką stylu.
Moda zmienia się jak w kalejdoskopie. Trendy przychodzą i odchodzą w zawrotnym tempie, a co sezon pojawiają się nowe must-have’y, które szturmem zdobywają ulice. Niektórzy podążają za tymi zmianami, eksperymentują z nowinkami, inni pozostają wierni swojemu stylowi. Ciuchy to jednak nie tylko estetyka, ale także forma wyrażania siebie, pokazania, co gra w naszej duszy, jak się czujemy i jak chcemy być postrzegani przez innych. Właśnie dlatego dobór ubrań potrafi mieć realny wpływ na nasze samopoczucie oraz pewność siebie.


REKLAMA


Zobacz wideo Masz za mało miejsca w szafie? Dzięki temu trikowi zmieścisz w niej dwa razy więcej ubrań!


Jak ubiór wpływa na poczucie własnej wartości? Ekspertka odpowiada
Iwona Sasin od ponad 20 lat pracuje w branży mody. Łączy wiedzę technologiczną o tkaninach z psychologią ubioru. - Ubiór jest jedną z tych codziennych decyzji, które mają bezpośredni kontakt z naszą psychiką. Nie wybieramy wyłącznie koloru czy fasonu, wybieramy sposób, w jaki chcemy czuć siebie w świecie - powiedziała na wstępie. Byliśmy ciekawi, w jaki sposób dobór ubrań może poprawiać lub obniżać samoocenę. Okazuje się, iż strój pełni funkcję regulacyjną, tzn. może podnosić nasze poczucie wartości, ale może też je podważać, jeżeli staje się narzędziem kontroli czy autopresji. - Każdy element garderoby niesie określone skojarzenia emocjonalne. Czasem rano zakładamy coś, co pomaga nam wejść w bardziej pewną wersję siebie lub w bardziej wyciszoną. To rodzaj modelowania stanu psychicznego poprzez materiał. Kiedy indziej wybieramy rzeczy, które mają nas ochronić przed oceną otoczenia, ukryć dyskomfort czy oswoić lęk. choćby jeżeli robimy to nieświadomie, ciało reaguje oddechem, napięciem, rozluźnieniem, pewnością kroku - wyjaśniła ekspertka.


Psychologia ubioru pokazuje, iż strój, jaki nosimy, wpływa na to, jak odczuwamy samych siebie. - jeżeli strój kojarzy nam się z kompetencją, elegancją lub bezpieczeństwem, mózg zaczyna aktywować narracje zgodne z tym doświadczeniem. jeżeli natomiast ubieramy się w rzeczy "dla innych", niedopasowane do naszego ciała, tożsamości i życiowego momentu, pojawia się wewnętrzny dysonans, który z czasem może obniżać samoocenę - zdradza mentorka. Jej zdaniem słuchanie własnych potrzeb ma ogromne znaczenie. Moment wyboru ubrania może stać się małym, codziennym rytuałem dbania o siebie. Jest jak subtelny sygnał: jestem dla siebie ważna/y. - Świadoma garderoba to nie luksus ani próżność, ale narzędzie wspierania własnej integralności. Styl staje się zdrowy psychologicznie dopiero wtedy, gdy przestaje być próbą udowadniania czegokolwiek światu, a zaczyna być delikatną, akceptującą i prawdziwą formą dialogu z własnym wnętrzem - dodała pani Iwona.
Zapytaliśmy panią Iwonę, czy kolorystyka stroju faktycznie wpływa na nastrój. jeżeli tak, to w jaki sposób? - Kolory są pierwszym językiem, którym komunikuje się z nami ubiór. Zanim poczujemy miękkość tkaniny, obejrzymy proporcje sylwetki w konkretnym stroju, to kolor wysyła do mózgu emocjonalny sygnał. Każdy odcień działa trochę jak nastrojowy filtr. Potrafi dodać energii, uspokoić, przytulić albo delikatnie wyostrzyć nasze wewnętrzne kontury - odpowiedziała. Ciepłe barwy energetyzują i pobudzają sprawczość, a chłodne wyciszają myśli oraz pozwalają złapać oddech. Przed wyborem stroju warto więc zadać sobie pytanie, jak się dziś czujemy i jakich emocji potrzebujemy. Przykładowo, czerwień kojarzy się z siłą, zieleń porządkuje myśli, błękit przynosi emocjonalną stabilność, a żółty dodaje odwagi. - Każda/y z nas ma własną, bardzo prywatną mapę kolorów, zapisaną wspomnieniami, doświadczeniem, poczuciem bezpieczeństwa. Dla jednej osoby czerń to elegancja i moc, dla innej to kostium, w którym łatwiej zniknąć. Dlatego kolor działa na nas indywidualnie i może stać się narzędziem regulowania emocji, jeżeli tylko nauczymy się słuchać własnych skojarzeń - przyznała Sasin.


Czy ubrania mogą dodać pewności siebie? Tak patrzą na ciebie ludzie
Interesowała nas też kwestia tego, w jaki sposób ubiór wpływa na to, jak jesteśmy odbierani przez innych. Okazuje się, iż to właśnie po nim można stwierdzić, np. czy ktoś jest otwarty, zdecydowany, delikatny czy fascynujący. - Zanim wypowiemy choć jedno słowo, nasz wygląd wysyła światu cichą wiadomość. Ubranie jest jak niewidzialna wizytówka, delikatna, ale niezwykle skuteczna. Mózg drugiego człowieka rejestruje kolory, proporcje i faktury szybciej, niż zdążymy powiedzieć "dzień dobry". To, co nosimy, wywołuje mikroreakcje w układzie nerwowym obserwatora, poczucie zaufania, ciekawość, czasami onieśmielenie. Strój potrafi otwierać przestrzeń rozmowy, dodawać nam autorytetu albo wręcz przeciwnie, wtapiać nas w tło - stwierdziła ekspertka. Według niej wszystko opiera się na świadomości. Gdy ubranie jest dopasowane do naszego charakteru, pokazujemy światu, iż doskonale znamy siebie. - A to robi niesamowite wrażenie, bo autentyczność jest najbardziej magnetyczną formą elegancji - wyznała. Podkreśliła, iż psychologia społeczna mówi, iż odbiór drugiej osoby zależy od spójności komunikatów. - jeżeli to, co mamy na sobie, współgra z tym, jak się zachowujemy, inni czują naturalne zaufanie. jeżeli jednak nasz ubiór gra rolę, której nie czujemy, powstaje subtelny dysonans, który odbiorca rejestruje, choć sam nie rozumie dlaczego. Dlatego świadomy ubiór to nie maska, a narzędzie ekspresji - ujawniła.


Na koniec spytaliśmy, jak budować garderobę, która wspiera dobre samopoczucie psychiczne. Pani Iwona zaznaczyła, iż wszystko zaczyna się nie od zakupów, ale od słuchania siebie. Wyróżniła cztery kroki. Pierwszy z nich to pytanie, jak chcesz się czuć, gdy wychodzisz z domu, a następnie wyszukanie ubrań, które niosą właśnie tę energię. Drugi etap to eliminacja rzeczy, które nas ranią, np. za małe, zbyt obcisłe albo "na specjalną okazję", która nigdy nie nadchodzi. - Te ubrania są jak małe kolce skierowane do wnętrza. Zamiast dodawać mocy, codziennie odbierają jej odrobinę - wyjaśniła mentorka. Krok numer trzy to budowanie mikrorytuałów, takich jak wybór ulubionych kolorów i fasonów oraz miękkich materiałów. - Garderoba, która wspiera psychikę, nie musi imponować, ma otulać - powiedziała edukatorka. Ma też dla wszystkich pewną radę: warto celebrować to, co zmienia się w nas z czasem. Garderoba psychologicznie zdrowa jest dynamiczna, a nie zbudowana raz na zawsze.
Idź do oryginalnego materiału