REKLAMA
Zobacz wideo
Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"
Nawet w szkołach sportowych nie jest kolorowoIga Kluczyńska-Firszt jest nauczycielką WF w Sportowej Szkole Podstawowej nr 5 im. Polskich Olimpijczyków w Wołominie i trenerem koszykówki w UKS Huragan. Teoretycznie w pracy powinna mieć do czynienia wyłącznie z wyjątkowo sprawnymi i chętnymi do aktywności fizycznej uczniami. W praktyce wygląda to jednak nieco inaczej. - Uczniowie z klas sportowych mają u nas 10 godzin WF-u i jeszcze treningi po lekcjach 2-3 razy w tygodniu. Ta grupa uczniów jest aktywna, ale nie tak sprawna jak to było 15-20 lat temu - mówi w rozmowie z eDziecko.
'Największa zmora mojego dzieciństwa na WF. Wiele dzieci nie chciało robić tego przy wszystkich' Twitter, screen: @RoyalNavvy
- Pamiętam nabory do klas sportowych, chętnych były 2-3 osoby na miejsce. W tej chwili prawie każde dziecko dostaje się do tych klas - dodaje. I o ile mniej więcej do piątej klasy nauczycielka obserwuje zadowalający stopień aktywności fizycznej dzieci, to w starszych klasach jest już gorzej. - Dziewczęta są coraz mniej zainteresowane sportem, wchodzą w wiek dojrzewania, zaczynają się wstydzić kolegów, często też już się stroją, więc nie chcą się spocić. Im dalej, tym jest tylko gorzej. Dzieci i młodzież boją się porównywania, porażki - wyjaśnia wuefistka. Dzieci kiedyś były ambitniejszeNauczycielka przyznaje, iż wśród uczniów obserwuje nie tylko coraz mniejszy entuzjazm związany z aktywnością fizyczną, ale także spadek sprawności kolejnych roczników. - Co roku wykonujemy testy sprawnościowe. Teraz dobry wynik biegu na 50 m to dawny dobry wynik biegu na 60 m - mówi. Twierdzi też, iż dawniej dzieci były bardziej ambitne, niż są teraz. - Rywalizacja sportowa kiedyś odbywała się też na podwórkach. Tam dzieci uczyły się, iż chcą być najlepsze i walczyły do samego końca. Dziś siedzą w domu, a ich świat to komórka. Tak sprawności fizycznej nie nabywają - twierdzi Iga Kluczyńska-Firszt. Ubolewa, iż nie nabywają też umiejętności radzenia sobie z porażką, nie budzą w sobie woli walki, nie uczą się odpowiedzialności za swoją drużynę, czyli innych. - Nie dowiadują się, iż super jest zwyciężać i być autorem swojego sukcesu. A to też ma wpływ na ich późniejsze życie - dodaje.
Aż 30 proc. uczniów dostarcza do szkół długoterminowe zwolnienia z WF (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Shutterstock
I z motoryką są na bakierNasza rozmówczyni twierdzi też, iż dziś dzieci są bardzo słabe motorycznie. - Nas motoryki uczyło podwórko. Skoki na skakance czy przez gumę uczyły, jak się odbić od podłoża i jak lądować. Rzuty jabłkami czy kamieniami - jak mocno rzucić, żeby trafić do celu, a biegi i chodzenie po przeszkodach - równowagi i stabilizacji - mówi. Dziś dzieci przychodzą do szkoły bez tych podstaw, nauczyciele na WF-ie muszą je uczyć, jak mają się odbijać od podłoża w czasie biegu. Kiedyś po prostu to umiały, to było naturalne i szło się z programem dalej. A co z rodzicami?To z nich dzieci biorą przykład. jeżeli więc rodzice nie uprawiają sportu, unikają aktywności fizycznej, to z wielkim prawdopodobieństwem dzieci pójdą ich śladem. Zamiast schodów, wybiorą windę, zamiast przejażdżki na rowerze - autobus lub tramwaj. A zamiast rozgrywki w piłkę plażową w czasie wakacji - leniwe smażenie się na kocu. I jakby tego było mało, rodzice jeszcze zwalniają swoje dzieci z WF-u, który czasem bywa ich jedyną w całym tygodniu okazja do odrobiny ruchu. - To najgorsze, co mogą zrobić. Nie mówię o poważnych powodach, kiedy dziecko jest po chorobie, czy np. jest faktycznie przeziębione, ale zdarzają się zwolnienia, które rodzic pisze w dzienniku elektronicznym tuż przed lekcją, bo dziecko poprosiło, bo akurat temat zajęć nie pasuje, albo koleżanka nie ćwiczy - mówi Iga Kluczyńska-Firszt.Sport pełni istotną funkcję w życiu młodych ludziWarto pamiętać, iż sport poza nieocenionym wpływem na zdrowie fizyczne młodych ludzi, ma też ogromny wpływ na ich psychikę. Uczy radzenia sobie w różnych sytuacjach, stawiania czoło nowym, często trudnym zadaniom, rozwija umiejętności społeczne, uczy koncentracji, kreatywności i dystansu do siebie. - Internetu nie zlikwidujemy, ale mamy wpływ na to, jak wygląda dzień naszego syna czy córki. Każdemu rodzicowi, który zwalnia pociechę z WF-u mam ochotę powiedzieć, żeby zastanowił się, czy chce mieć dziecko radosne, samodzielne, umiejące sobie poradzić w życiu, czy dziecko bojące się nowych wyzwań, uciekające od odpowiedzialności i chowające się w sieci? - mówi wuefistka.A ty? Co sądzisz na temat aktywności fizycznej współczesnych dzieci i młodzieży? Daj znać w komentarzu.